Strumień pieniędzy płynących do start-upów i dojrzałych firm, stawiających na AI, przybiera na sile tak mocno, że wielu analityków zapowiada „przegrzanie” rynku. Dane branżowego serwisu Sifted wskazują, że tylko w Europie start-upy „natywnie związane ze sztuczną inteligencją”, a więc takie, które AI traktują jako fundament swojego biznesu, a nie jako PR-owe hasło, zebrały w br. od funduszy venture capital i aniołów biznesu już 8,3 mld euro, a to niemal dwa razy więcej niż w całym 2024 r. (4,6 mld euro). Sifted ujawnił, że część inwestorów namawia właśnie firmy ze swojego portfolio do szybkiego pozyskiwania dodatkowego kapitału, zanim nastąpi oczekiwane załamanie na rynku finansowania sztucznej inteligencji i kran z pieniędzmi zostanie zakręcony.
Czytaj więcej
20 proc. Polaków korzysta obecnie z narzędzi AI do wyboru lub modyfikacji inwestycji w portfelu (...
Inwestorzy ignorują kluczowe wskaźniki
Wystarczy spojrzeć na statystyki: w ciągu roku 10 największych start-upów AI zyskało na wartości niemal bilion dolarów, choć nie mają zysków. Kluczowy dotąd dla inwestorów wskaźnik ARR (roczny powtarzalny przychód) zszedł na dalszy plan, a coraz częściej mówi się o GMV (wartość towarów brutto), pomijając tzw. churn rate (wskaźnik pokazujący, jaka część klientów zrezygnowała). Chris Smith, partner zarządzający w VC Playfair, uważa, że to zły sygnał, ale inwestorzy są tak zdesperowani, by wejść w najgorętsze transakcje, że tracą zdrowy rozsądek, ignorując fundamentalne wskaźniki. Tymczasem mnożniki wycen start-upów rosną tak mocno, że Julien Garran z brytyjskiej firmy MacroStrategy Partnership mówi wprost: Obecny szał AI jest największą i najniebezpieczniejszą bańką, jaką kiedykolwiek widziano.
miliardów euro zainwestowano od początku br. w europejskie start-upy AI. To prawie dwa razy więcej niż w 2024 r.
Analityk na łamach „Financial Times” wyliczył, że bańka AI jest 17 razy większa niż bańka dot-comów z lat 90. ubiegłego wieku i cztery razy większa niż kryzys nieruchomości z 2008 r. Ostatnio z podobnym zjawiskiem mieliśmy do czynienia w okresie post-covidowego boomu technologicznego, który przyniósł start-upom na Starym Kontynencie w 2021 r. rekordowe finansowanie w wysokości 113 mld dol. Do 2023 r. spadło ono prawie o połowę, do 59 mld dol. – szacuje Dealroom. Nastąpiła fala zwolnień i upadłości. W branży coraz częściej słychać ostrzeżenie, że i teraz dobre czasy nie będą trwały wiecznie. Niektóre z firm AI już biorą się za przygotowywanie planów awaryjnych na wypadek ochłodzenia nastrojów wśród inwestorów. – Bańka będzie stopniowo pękać, gdy inwestorzy otrząsną się z szumu i skupią na realnych wynikach. Segmenty, które były nadmiernie rozdmuchane, prawdopodobnie zatrzymają się w martwym punkcie – przewiduje Patrice Mesnier, partner VC Oldenburg Capital Partners, cytowany przez Sifted.