Obecne poziomy sprzedaży wciąż pozostają poniżej średniej – rynek odbudowuje się powoli i stopniowo. Na poprawę nastrojów wpływa szybki wzrost wynagrodzeń (7,5 proc. we wrześniu) oraz tegoroczny spadek stóp o 125 punktów bazowych, z perspektywą dalszych obniżek. Czynniki te zwiększają zdolność kredytową gospodarstw domowych – we wrześniu sprzedaż kredytów hipotecznych wzrosła o 40 proc. r/r.
Rynek powraca do równowagi zaburzonej w 2021 r. przez skumulowany odroczony popyt, a następnie w 2023 r. przez program „Bezpieczny kredyt 2 proc.”. Mimo to większość deweloperów mieszkaniowych pozostaje w relatywnie komfortowej sytuacji. Lata dobrej koniunktury wykorzystano na wzmacnianie kapitałów własnych, rozbudowę banku ziemi i poprawę płynności.
Część deweloperów liczy na wyraźne odbicie sprzedaży w kolejnych kwartałach, co widać po rosnącej ofercie mieszkań, często przekraczającej bieżącą sprzedaż. Strategia ta zwiększa ryzyko, lecz sprzyja stabilizacji cen – w trzecim kwartale ceny w ujęciu rocznym w największych miastach na rynku pierwotnym wzrosły o 3,2 proc. (dane PIE) przy wrześniowej inflacji konsumenckiej na poziomie 2,9 proc.
Aktywny pozostaje też rynek obligacji deweloperskich. Emitenci z sektora mieszkaniowego są nadal postrzegani przez inwestorów – zarówno indywidualnych, jak i instytucjonalnych – jako atrakcyjni. Potwierdzają to wysokie redukcje zapisów i malejące marże, które nadal oferują zauważalną premię za ryzyko.