Przed rynkiem biurowym fala wyzwań. Jak bronić wartości aktywów?

Budynki biurowe w Polsce są relatywnie młode, ale i one mierzą się z czynnikami ryzyka związanymi z szeroko pojętym starzeniem się. W zachodnich metropoliach nawet 80 proc. zasobów jest poważnie zagrożonych spadkiem atrakcyjności i wartości.

Publikacja: 22.11.2024 06:00

Warszawa ma najmniejszy w Europie odsetek biur zagrożonych wpadnięciem do szufladki „przestarzałe” –

Warszawa ma najmniejszy w Europie odsetek biur zagrożonych wpadnięciem do szufladki „przestarzałe” – wynika z badań Cushman & Wakefield.

Foto: Fot. mpr

Do 2030 r. biurowce w 16 europejskich miastach, liczące ponad 170 mln mkw., staną się w szerokim rozumieniu przestarzałe. Trend starzenia się tej klasy nieruchomości komercyjnych przyspiesza – oceniają eksperci firmy doradczej Cushman & Wakefield w raporcie „Rethinking European Offices”. Tendencja ta to z jednej strony ryzyko, ale z drugiej szansa.

Młoda i stara Europa

Starzenie się biur ma oczywiście największy związek z ich wiekiem. Ale to nie wszystko. Starzenie się w rozumieniu utraty atrakcyjności i przydatności ma związek z aspektami finansowymi czy regulacyjnymi. Normy dotyczące warunków technicznych budynków, przepisy środowiskowe, hybrydowe modele świadczenia pracy, presja ekonomiczna – przed właścicielami budynków biurowych i inwestorami z rynku nieruchomości komercyjnych mnóstwo wyzwań, by nie dopuścić do spadku wartości aktywów.

Według szacunków Cushman & Wakefield starzenie się biurowców to głównie problem zachodniej części Starego Kontynentu, ponieważ w naszej części zasoby zaczęły być budowane relatywnie niedawno. Najtrudniejsza sytuacja jest w Mediolanie, gdzie 86 proc. biur w perspektywie kilku lat będzie można uznać za przestarzałe. Na tym biegunie są jeszcze Barcelona, Sztokholm (po 81 proc.) oraz Paryż (80 proc.). Blisko 80 proc. – Madryt, Amsterdam i Londyn.

Czy relatywnie młode rynki naszego regionu Europy mają znaczną przewagę? W rankingu Cushman & Wakefield najlepiej wypada Warszawa, gdzie odsetek powierzchni, która do 2030 r. będzie przestarzała, to 40 proc. W Budapeszcie to 43 proc., a Pradze 47 proc.

Analitycy Cushman & Wakefield spodziewają się zwiększania polaryzacji między nieruchomościami najwyższej klasy, zlokalizowanymi w biznesowych centrach miast, a tymi z obrzeży, gdzie ryzyko problemów z pozyskiwaniem najemców będzie rosło, a co za tym idzie, zagrożona będzie wartość budynków. Modernizacje, repozycjonowanie, zmiana funkcji z wyburzeniem włącznie – to scenariusze, które będzie trzeba wziąć pod uwagę.

Czytaj więcej

Deweloperzy: Wraca apetyt na biurowce

Dwie prędkości

– Za przestarzałe budynki biurowe uznajemy aktywa, których wartość spada ze względu na rosnący poziom wakatu strukturalnego wynikający m.in. ze zmieniających się potrzeb użytkowników, zmian w podejściu do projektowania przestrzeni, upowszechniania się systemu współdzielenia biurek oraz związanego z tym malejącego zapotrzebowania na powierzchnię biurową wśród części najemców. Kluczowe w tym przypadku są również wyzwania ekonomiczne i wymogi wynikające z wdrażania polityk ESG – komentuje Jan Szulborski, business development & insight manager w Cushman & Wakefield.

– Patrząc na efekt starzenia się zasobu powierzchni biurowych, z jednej strony mamy do czynienia z krajami Europy Zachodniej, gdzie blisko 80 proc. zasobów powierzchni na siedmiu głównych rynkach biurowych (Amsterdam, Barcelona, Londyn, Madryt, Mediolan, Paryż i Sztokholm) może być przestarzałe. Z kolei rynki Europy Wschodniej (Budapeszt, Praga i Warszawa) mają niższe ryzyko dołączenia do grupy przestarzałych nieruchomości i mniejszy odsetek zasobów zagrożonych i wynikającej z tego utraty wartości (średnio tylko 43 proc.). Dowodzi to, że większość zasobów została dostarczona na te rynki w ciągu ostatnich 20 lat. W przypadku Polski dynamiczny rozwój sektora przyspieszył po aneksji do Unii Europejskiej w 2004 r., a sam rynek biurowy wzrósł od tego czasu ponadpięciokrotnie – dodaje.

Ekspert zaznacza, że podaż i popyt na rynku powierzchni biurowej został zaburzony z powodu wpływu pandemii, zawirowań geopolitycznych, słabszej kondycji gospodarki i rosnącej presji inflacyjnej.

– Analizując wskaźniki rynkowe na ośmiu największych rynkach w Polsce, obserwujemy stopniową poprawę kondycji sektora. Niemniej jest on różny w zależności od konkretnych lokalizacji danego miasta i w związku z tym w obrębie jednej aglomeracji możemy mieć do czynienia z tzw. rynkiem dwóch prędkości – mówi Jan Szulborski.

– Nieruchomości zlokalizowane w centrach miast cieszą się relatywnie dużym zainteresowaniem i tam obserwowany jest wzrost stawek czynszu. Z kolei nieruchomości poza centrum, gdzie dostępność powierzchni jest większa, zmagają się z niższym zainteresowaniem najemców, a stawki czynszów utrzymują się na niezmienionym poziomie. Na szerokim europejskim rynku widoczny jest trend, w którym najemcy koncentrują się na zabezpieczeniu najlepszych powierzchni biurowych w centralnych obszarach, z dostępem do szerokiej gamy udogodnień oraz budynków spełniających najnowsze standardy środowiskowe i zrównoważonego rozwoju – podkreśla ekspert Cushman & Wakefield.

Z kolei niższa aktywność najemców w obszarach pozacentralnych wpływa na rosnący poziom wakatów strukturalnych, które w naturalny sposób dotykają najstarszy zasób powierzchni biurowych i mają swoje odzwierciedlenie w niższych wycenach nieruchomości oraz mniejszym zainteresowaniu ze strony inwestorów poszukujących stabilnych aktywów do ulokowania kapitału. – W związku z powyższym obserwujemy, że właściciele aktywów niespełniających już swoich celów czy inwestorzy oportunistyczni coraz częściej wdrażają w tych obiektach strategie repozycjonowania czy konwersji nieruchomości. Dla nieruchomości już istniejących wiąże się to z gruntowną modernizacją i repozycjonowaniem budynków, jak w przypadku projektów Life czy Diuna w Warszawie, lub wyburzeniem nieruchomości i zmianą funkcji, jak w przypadku Parku Biznesowego Empark czy budynku Curtis Plaza. W przypadku nieruchomości gruntowych obserwujemy, że inwestorzy dostosowują swoje projekty do nowych warunków rynkowych, gdzie szereg planowanych projektów zmienia swoją funkcję w części lub w całości, jak w przypadku projektu WIMA Widzewska Manufaktura w Łodzi, gdzie zamiast biur w największym pofabrycznym budynku kompleksu powstaną apartamenty – wskazuje Jan Szulborski.

Czytaj więcej

Jesienne ożywienie na rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce

Czas na zmiany

Według szacunków Polskiej Izby Nieruchomości Komercyjnych na koniec września 2024 r. zasoby nowoczesnej powierzchni biurowej w Warszawie wyniosły 6,27 mln mkw. Odsetek pustostanów sięgnął 10,7 proc., przy czym w strefach centralnych 8,9 proc., a poza centrum 12,2 proc.

Zasoby w regionach to 6,74 mln mkw., w tym 1,82 mln w Krakowie, 1,37 mln we Wrocławiu oraz 1,07 mln w Trójmieście. Tu średni odsetek pustostanów to 17,3 proc. – od 6,8 proc. w Szczecinie po 21 proc. w Łodzi.

– W ciągu ostatnich miesięcy deweloperzy biurowi w dużym stopniu ograniczyli swoją aktywność, zmieniając docelową funkcję planowanych budynków – mówi Mateusz Polkowski, szef działu badań rynku i doradztwa w JLL. – W dużej mierze były to różne formaty mieszkaniowe (np. PRS i typowe mieszkalnictwo). Nie oznacza to jednak, że podaż biur będzie zbyt mała – pozostałe projekty są realizowane w fazach lub w formule mixed-use z mniejszym udziałem powierzchni biurowej. Niektóre obiekty są oddawane do użytkowania z opóźnieniem. Jest to związane przede wszystkim z wysoką podażą nowoczesnych powierzchni biurowych oddanych do użytkowania w ciągu ostatnich trzech lat, która spowodowała wysoki wzrost wskaźnika pustostanów – dodaje Mateusz Polkowski.

Jakub Potocki, associate director w dziale powierzchni biurowych w AXI Immo, mówi o trendzie wydłużania okresu, na jaki podpisywane są nowe umowy najmu w Warszawie. Coraz częściej na siedem lat.

– Po pandemii firmy dążą do optymalizacji powierzchni biurowej, relokując się do bardziej prestiżowych lokalizacji i dostosowując biura do potrzeb pracowników w modelu hybrydowym. Dodatkowo na stołecznym rynku biurowym obserwujemy repozycjonowanie i refitting starszych budynków biurowych klasy B, a także zmianę ich funkcji na mieszkaniową, czego wiele przykładów można dziś zaobserwować m.in. w obszarze Służewca. Innym trendem są wyburzenia starszych biurowców w celu wykorzystania potencjału działki na budowę nowoczesnych i dostosowanych do aktualnych standardów rynkowych projektów biurowych. Nowe budynki kontynuują trend związany z ESG, wprowadza się także wiele udogodnień technicznych mających na celu optymalizację kosztów energii – wskazuje Potocki.

Nieruchomości
Lokal usługowy na parterze bloku, czyli ciekawa nisza inwestycyjna
Materiał Promocyjny
Jak wygląda nowoczesny leasing
Nieruchomości
Ekspert Metrohouse: Oczekiwanie na dopłaty może się nie opłacać
Nieruchomości
Dlaczego polskie budynki nie mogą być własnością polskich emerytów?
Nieruchomości
Mieszkanie na wakacje. Zarabiają góry czy morze?
Nieruchomości
Mieszkanie do remontu może być okazją
Nieruchomości
Marcin Krasoń, Otodom Analytics: Odbicie czy „boczniak” w mieszkaniówce?