Impas w gdańskim Młodym Mieście

ProjFirmy nie mogą budować na postoczniowych terenach. Plany kwestionuje konserwator zabytków.

Publikacja: 25.03.2019 09:22

Młode Miasto – planowana dzielnica Gdańska. Wizualizacja inwestycji przy ul. Monterów.

Młode Miasto – planowana dzielnica Gdańska. Wizualizacja inwestycji przy ul. Monterów.

Foto: materiały prasowe

Wizja inwestorów, do których należą 73 ha terenów po dawnej Stoczni Gdańskiej, oszałamia rozmachem. Poprzemysłowa część miasta ma się zamienić w tętniące życiem Młode Miasto. Biura, osiedla, sklepy, restauracje, hotele. Nowocześnie i wysoko. Projekty są zgodne z planem zagospodarowania.

Pomorska wojewódzka konserwator zabytków Agnieszka Kowalska uznała tymczasem, że plany zagospodarowania pozwalają na zbyt wiele, na zbyt wysoko. Wystarczy 30 metrów. Konserwator wszczęła procedurę wpisania nieruchomości do rejestru zabytków, co oznacza, że projekty są nieaktualne. Inwestorzy liczą straty. Podkreślają, że sami chcą ochrony historycznych budynków, ale niekoniecznie pustych działek. Co dalej z Młodym Miastem?

Poziomy ochrony

Jednym z deweloperów, którzy planują inwestycje w Młodym Mieście, jest Stocznia Cesarska Development. Reprezentujący ją dyrektor Gerard Shuurman podkreśla, że projekt obejmujący 16 ha zakłada ochronę i ekspozycję najcenniejszych historycznych budynków, które po przystosowaniu do nowych funkcji stałyby się ośrodkiem życia miejskiego i kulturalnego. Obok miałyby powstać nowe budynki. Łączny potencjał zabudowy to 400 tys. mkw. – Taki sposób zagospodarowania pozwoli podkreślić wyjątkową historię tego miejsca, uzupełniając ją o nową jakość przestrzenno-architektoniczną – zapewnia.

Najwyższy proponowany budynek ma 133 metry, co jest zgodne i z planem miejscowym, i z miejskim studium lokalizacji obiektów wysokościowych. – Ochrona nie musi wykluczać nowej zabudowy czy adaptacji budynków – ocenia dyrektor. – Nie widzimy jednak konieczności takiej samej ochrony działek niezabudowanych oraz objęcia nią wszystkich budynków, bez względu na charakter i historię. Kupując ten teren, zobowiązywaliśmy się do zainwestowania ok. 500 mln euro w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Musimy mieć jasne i bezpieczne warunki do inwestowania.

Joanna Woźniak, kierownik projektu Eternum z RWS Group, podkreśla, że jeśli nie uda się wybudować planowanych budynków, straty będą nie do oszacowania. – Jesteśmy na półmetku budowy biurowca. Rozpoczęliśmy ją prawie rok przed wszczęciem postępowania konserwatora – mówi. – Konserwator na szczęście umorzył postępowanie dotyczące działki, na której powstaje Eternum. Musieliśmy jednak wstrzymać prace na sąsiednim terenie. Mamy nadzieję, że konserwator umorzy postępowanie również w tym zakresie.

Dodaje, że konsekwencje podtrzymania decyzji będą bardzo bolesne. – Szkoda obejmie nie tylko zobowiązania wobec partnerów biznesowych, koszty poniesione na przygotowanie inwestycji, projekty, ale również utracone potencjalne zyski – mówi.

Miejsca pracy i podatki

Inwestorzy podnoszą też, że zablokowanie inwestycji oznacza straty dla miasta. Powołują się na analizy zespołu prof. Krystyny Dziworskiej z Katedry Inwestycji i Nieruchomości Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego. Na terenach Młodego Miasta mogłoby powstać 55 tys. miejsc pracy, co dałoby wynagrodzenia na poziomie 250 mln zł miesięcznie. Miasto zyskałoby ok. 20 mln zł rocznie z podatków. – Dla konserwatora priorytetem jest ochrona zabytkowej substancji – odpowiada Marcin Tymiński, rzecznik Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku. – Konserwator wielokrotnie podkreślała, że zagospodarowanie przyszłego Młodego Miasta musi się odbywać z poszanowaniem dziedzictwa: archeologicznego, związanego z Solidarnością i z historią przemysłu stoczniowego. O ile nikt nie kwestionuje wartości ocalałych obiektów, o tyle problemem jest głównie wysokość zabudowy.

Dodaje, że decyzję o wpisie do rejestru zabytków postoczniowych terenów poprzedzono inwentaryzacją wszystkich zabytków.

Władze Gdańska, jak mówi Piotr Grzelak, wiceprezydent miasta, działania konserwatora „przyjmują ze smutkiem". – Rozumiemy troskę o zachowanie dziedzictwa, ale takie działania mogą doprowadzić do zablokowania inwestycji – ocenia. – Młode Miasto mogłoby się stać atrakcyjną dzielnicą o charakterze mieszkaniowo-usługowym ze ścisłą śródmiejską zabudową, z wysokiej jakości przestrzeniami publicznymi, np. Drogą do Wolności, bulwarami wzdłuż Martwej Wisły oraz takimi budynkami użyteczności publicznej, jak Europejskie Centrum Solidarności. Szczególnie ważne dla nas jest to, aby nowe inwestycje uwzględniały postindustrialną tożsamość miejsca – podkreśla wiceprezydent.

Nieruchomości
Minął rok. Bilans działalności rządu na rynku mieszkaniowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Waldemar Rogowski, BIK: Stygnie popyt na kredyty mieszkaniowe
Nieruchomości
Większość mieszkań znika na etapie budowy
Nieruchomości
Anton Bubiel, prezes Rentier.io: Korektę cen już widać w części miast
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Nieruchomości
Echo sprzedało React
Nieruchomości
Ghelamco sprzedaje za 1,2 mld zł