Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Z danych NBP wynika, że średnie oprocentowanie lokat zakładanych w maju spadło do najniższego poziomu w historii i wyniosło 0,58 proc. Było niższe od 1 proc. we wszystkich przypadkach. Najwyższe – 0,83 proc. – było dla lokat od jednego do trzech miesięcy włącznie. – Z drugiej jednak strony oprocentowanie kredytów również jest najniższe w historii. Kredyty staniały jednak w znacznie mniejszym stopniu. Dla przykładu średnie oprocentowanie kredytów konsumpcyjnych w maju było aż jedenastokrotnie wyższe niż lokat. Jeszcze przed rokiem była to pięciokrotność – podkreśla Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Banki nie ryzykują przewidywania dalszych ruchów oficjalnych stóp procentowych i niemal wycofały z oferty długoterminowe lokaty. Te, które je zachowały, stawiają na obniżki stóp w przyszłym roku, co widać po oprocentowaniach.
Depozyt czy konto oszczędnościowe, nawet oprocentowane obecnie najwyżej, czyli na 8 proc., przy październikowej inflacji wynoszącej 17,9 proc. do lokowania zbytnio nie zachęca.
Rośnie oprocentowanie depozytów, banki walczą o oszczędności klientów. Zdaniem ekspertów dalszego zaostrzenia tej walki trudno się jednak spodziewać, chociaż konsumenci mają zdecydowanie inne zdanie.
Od początku roku oszczędności Polaków w bankach zmniejszyły się o 18,3 mld zł. Gdyby nie depozyty walutowe, spadek byłby jeszcze większy – gwałtownie zmniejsza się saldo złotowych depozytów bieżących.
Nawet jeżeli oficjalne stopy procentowe wzrosną do 7 proc., to oprocentowanie depozytów nie dogoni inflacji. Ale zawirowania na rynkach są tak duże, że może czasem lepiej pogodzić się z realną stratą, niż ryzykować kapitał.
Już wkrótce klienci największego polskiego banku będą mogli liczyć na bardziej korzystne oprocentowanie depozytów. Najwięcej zyskają oszczędzający, którzy przeniosą do PKO BP środki z innego banku.