W tym roku może zdecydowanie wzrosnąć zainteresowanie kredytami studenckimi. Przyczynią się do tego dużo wyższe stawki za najem mieszkań – 26 proc. rok do roku – oraz wzrost kosztów życia.
Kredyty udzielane od 18 grudnia 2021 r. mają zmieniony system wyliczenia oprocentowania. – Jest to połowa stawki będącej sumą marży banku i 1,2 stopy redyskontowej NBP. Marża może wynieść maksymalnie 2 proc. – daje to oprocentowanie wynoszące maksymalnie 4,93 proc. Dla kredytów udzielanych przed tym terminem oprocentowanie wynosi połowę stopy redyskontowej NBP, czyli obecnie 3,28 proc. – przypomina Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors.
Student sam wybiera, czy chce otrzymywać 400 zł, 600 zł, 800 zł czy 1000 zł miesięcznie przez dziesięć miesięcy w roku. Rata wynosi połowę wypłacanej kwoty plus odsetki za dany miesiąc. Jeśli ktoś dostawał 400 zł miesięcznie, to będzie spłacał 200 zł plus odsetki, a jeśli wypłaty wynosiły 1000 zł miesięcznie, rata wyniesie 500 zł plus odsetki. Oprocentowanie zależy m.in. od tego, czy jest to kredyt na starych czy na nowych zasadach.
Oprocentowanie kredytów udzielonych na starych zasadach znacznie wzrosło w ostatnim czasie. Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku wynosiło 0,08 proc. Obecnie jest to już 4,93 proc. W przypadku kredytu z wypłatą 1000 zł miesięcznie przez pięć lat wysokość pierwszej raty (raty są malejące) wzrosła z 503 zł do 636 zł.
Nie wiadomo dokładnie, jaka będzie wysokość rat kredytów udzielanych obecnie, ponieważ nie wiemy jaki będzie poziom stóp procentowych za kilka lat. Jest bardzo prawdopodobne, że będzie niższy niż obecnie, ale nie ma na to gwarancji. – Załóżmy pesymistycznie, że stopy procentowe przez wiele lat pozostaną na obecnym poziomie, a marża banku wynosi 2 proc. Wtedy rata kredytu – 1000 zł miesięcznie przez 5 lat – wyniosłaby 705 zł, a suma odsetek za cały okres spłaty wyniosłaby 10 373 zł – wylicza Jarosław Sadowski.