Na otwarciu indeks WIG20 wrósł o 3 punkty do 3 863,99 pkt. i przed godziną 10 ustanowili dzienne maksimum na poziomie 3 877,63 pkt. Słabnące giełdy europejskie i wyraźnie słaby popyt na akcje dosyć szybko zmieniły kierunek rynku, który p godzinie handlu definitywnie przeszedł na minus. Od początku sesji słabo zachowały się spółki paliwowe, za wyjątkiem MOL?a. Dalsza część sesji przebiegała pod znakiem dosyć równomiernego spadku z krótkim 45 minutowym niewielkim odbiciem po godzinie 12. Pogarszające się notowania kontraktów na indeksy amerykańskie i słabe otwarcie za oceanem pogłębiły spadki na naszym rynku. Minimum dzienne zostało ustanowione tuż przed godziną 16 na poziomie 3 819,13 pkt. Końcowy fiksing przyniósł minimalne 6 punktowe odreagowanie, które nie zmieniło jednak negatywnego wydźwięku sesji. Ostatecznie indeks WIG20 na zamknięciu miał wartość 3 825,11 punktów, o 36 mniej niż na czwartkowym zamknięciu co oznaczało spadek o 0,93%. Końcówka piątkowej sesji oraz negatywny przebieg sesji za oceanem zapowiadają kontynuację negatywnych nastrojów na sesji dzisiejszej.

Piątkowy spadek nie przyniósł większych zmian w obrazie rynku. Z punktu widzenia analizy technicznej można stwierdzić, że nastąpiła umiarkowana poprawa popraw jego obrazu. Wyraźny spadek nie jest jego głównym determinantem oceny sytuacji. Najistotniejsze jest utrzymanie poziomu rynku powyżej wzrostowej linii średnioterminowego trendu, co nie było zbyt trudne ze względu na skalę czwartkowego wzrostu. Niestety wskaźniki nie dają jednoznacznych wskazań podobnie jak po sesji czwartkowej, jest to efektem wysokiej dynamiki rynku na ostatnich dwóch sesjach. Obecnie sygnały płynące z analizy wskaźników należy uznać za mniej wiarygodne. Wskazania zarówno wskaźników szybkich jak i średnioterminowych są mieszane: MACD zwiększyło odległość od linii sygnalnej natomiast układ wskaźników -DI, +DI, ADX poprawił się, wskaźniki szybkie spadły jednak tylko nieznacznie, i nadal znajdują się w strefach neutralnych. Ostatecznie należy stwierdzić, że wskaźniki zachowują się w sposób charakterystyczny dla konsolidacji, która jest obecnie scenariuszem najbardziej prawdopodobnym.