Po słabym otwarciu pierwsza godzina przyniosła odreagowanie, w ramach którego WIG20 odrobił połowę dziennej straty. Potem jednak atmosfera w Eurolandzie ponownie zaczęła się pogarszać, i, chcąc nie chcąc, nasz rynek skierował się w dół. Ok. 13 indeks znalazł się blisko porannego minimum, nieznacznie je nawet naruszając. Kolejnej fali spadkowej jednak już nie było, rozpoczęła się za to konsolidacja. Po półtorej godzinie inicjatywę zaczął przejmować popyt i w rezultacie doszło do odbicia. Nie potrwało ono jednak długo, a w odpowiedzi podaż sprowadziła rynek do nowych minimów. Kolejna próba odreagowania miała miejsce w pobliżu 3450 pkt. Nie mogło ono zmienić obrazu rynku, niemniej jednak już do końca sesji WIG20 powoli piął się do góry. Podobnie jak w trakcie dwóch poprzednich sesji handel był umiarkowanie aktywny, a obroty zbliżone do czwartkowych. Wyraźnie słabiej zachowywały się małe i średnie spółki - sWIG80 i mWIGG40 straciły wyraźnie więcej niż WIG20. Spośród branż, drugą sesję z rzędu, najsłabsze były spółki deweloperskie. W grupie dużych spółek większe spadki notowały KGHM, PGNiG oraz Pekao i PKPO BP (dzień wcześniej ostatnia ze spółek należała jednak do najmocniejszych walorów). W dalszym ciągu relatywnie mocna była Agora, po bardzo dobrym wyniku za drugi kwartał. Przyzwoicie zachowywały się też Prokom oraz Polimex Mostostal.
Piątkowy spadek sprowadził WIG20 w okolice minimum z połowy maja (3466 pkt) i obszernej luki hossy z 22 marca: 3411 - 3464 pkt. Zamknięcie wypadło jednocześnie blisko dolnej linii 14-miesięcznego kanału wzrostowego. Wszystkie te poziomy mają dosyć duże znaczenie i wydaje się, że mogą sprowokować rynek przynajmniej do krótkoterminowego odreagowania. Układ wskaźników technicznych jest negatywny. Niektóre z nich jak choćby MACD czy ROC znalazły się na najniższych poziomach od ponad roku. Niektóre z szybkich oscylatorów jak CCI i %R znów weszły w obszary wyprzedania. Tym samy anulowane zostały sygnały kupna, ale tym razem w połączeniu z bliskością ważnych wsparć wyprzedanie może być impulsem dla odreagowania. Na optymizm jest jednak za wcześnie, a pierwszym oporem jest piątkowa luka bessy: 3519-3531 pkt. Przebicie tej bariery może przedłużyć zwyżkę, ale i tak większość elementów przemawia za jej korekcyjnym charakterem.