Złoty traci dziś na wartość w ślad za obserwowanym od rana umocnieniem dolara na świecie. Zwłaszcza wobec wspólnej waluty. Notowania EUR/USD spadły dziś do poziomu 1,3562 dolara. Oznacza to nie tylko, że euro było najtańsze od 6 tygodni wobec dolara, ale przede wszystkim oznacza potwierdzenie utworzonej wczoraj, zapowiadającej pogłębienie spadków, średnioterminowej formacji podwójnego szczytu. Formacji, której realizacja powinna przynieść zniżkę przynajmniej w okolice 1,34 dolara. To zaś musiałoby negatywnie odbić się na notowaniach złotego.
Źródeł słabszego zachowania polskiej waluty można też doszukiwać się w przecenie węgierskiego forinta, któremu zaszkodziła słabsza od prognoz publikacja danych o PKB w II kwartale br. Węgierska gospodarka rozwijała się w tym okresie w tempie 1,4 proc. w relacji rocznej, wobec 2,7 proc. w I kwartale i wobec 2,5 proc. prognozowanych przez analityków.
Dziś o godzinie 14-tej Główny Urząd Statystyczny opublikuje lipcowe dane o inflacji CPI (prognoza: 2,4 proc. r/r), natomiast Narodowy Bank Polski raport o podaży pieniądza (prognoza: 0,3 proc. m/m). Uwaga rynków powinna przede wszystkim koncentrować się na inflacji, która w sposób bezpośredni będzie kształtować oczekiwania odnośnie dalszych kroków monetarnych Rady Polityki Pieniężnej. Wyższa od oczekiwań utwierdziłaby rynek w przekonaniu, że RPP prawdopodobnie podwyższy stopy procentowe na sierpniowym posiedzeniu. Odczyt poniżej prognoz takie oczekiwania może podważyć, stanowiąc impuls do osłabienia złotego. W obu jednak przypadkach reakcja złotego raczej nie będzie silna, a jego notowania do końca dnia powinno przede wszystkim kształtować zachowanie eurodolara, a więc pośrednio publikowane o 14:30 dane z USA (bilans handlu zagranicznego i inflacja PPI w USA).
Marcin R. Kiepas