Powodem tego było niespodziewane ogłoszenie przez FED obniżki stopy dyskontowej o 50 punków. Rynek zareagował błyskawicznie a skala ruchów zaskoczyła większość uczestników. Kurs głównej pary walutowej wzrósł w ciągu kilku minut o ponad 70 punków do poziomu 1,3520 a złoty przyśpieszył proces umacniania się. Jeszcze większe emocje zapanowały na rynkach kapitałowych. Bardzo mocne wzrosty kontaktów w USA oraz giełd w Europie przypominały euforyczny chaos w którym inwestorzy nagłe zapomnieli o wczorajszych perspektywach odwrócenia wzrostowych trendów. Warszawska giełda, której główne indeksy traciły przez większość dnia 1% na koniec sesji zbliżyła się nawet do 2% wzrostu. Podobnie rzecz się miała w innych częściach Starego Kontynentu gdzie indeksy giełdowe zyskiwały nawet ponad 2%, nie wyłączając rynków wschodzących, które cierpiały w ostatnim czasie najbardziej
Wydaje się, że reakcja na tą decyzję była lekko przesadzona, co prawda krótkoterminowo wspiera rynki, jednakże patrząc szerzej potwierdza tylko powagę problemów w amerykańskiej gospodarce.
Wobec takich wydarzeń publikowany dziś o 16 indeks optymizmu konsumentów Uniwersytetu Michigan nie powinien mieć żadnego znaczenia dla kursów. Początek przyszłego tygodnia w obecnej perspektywie powinien przynieść kontynuację rozpoczętego dziś osłabienia dolara, złoty natomiast na najbliższych sesjach powinien jeszcze lekko się umocnić lecz w dłuższej perspektywie wciąż prawdopodobna jest dalsza korekta jego wartości. O godzinie 15.30 kurs EUR/USD wynosi 1,3510, USD/PLN kosztuje 2,8278 a EUR/PLN 3,8210.
Sporządził:
Marcin Ciechoński