W pierwszym przypadku będzie to zapowiadać spadek przynajmniej do 1,34 dolara. W drugim zwyżkę do 1,3550 dolara, gdzie opór tworzy 38,2 proc zniesienie Fibonacciego.
W średnim i długim terminie, pomimo silnych spadków EUR/USD w pierwszej połowie sierpnia, wciąż dominującym trendem jest trend wzrostowy. Dopiero pokonanie znajdującej się na 1,3360 dolara 6-letniej linii hossy (w poprzednim tygodniu była dwukrotnie nieudanie atakowana), potwierdzone przez inne sygnały sprzedaży, będzie uprawniało do stawiania tezy o zmianie długoterminowego trendu.
Notowania eurodolara w najbliższych dniach powinny być ściśle uzależnione od wydarzeń na globalnych rynkach akcji. Jako, że ostatnia fala spadku EUR/USD była sprowokowana przez repatriację do kraju amerykańskich kapitałów zainwestowanych poza granicami USA, to powrót silnych spadków na giełdach lub poważne zagrożenie takim scenariuszem, ponownie może prowokować zniżkę tej pary. Uspokojenie sytuacji na giełdach będzie natomiast sprzyjać korekcyjnemu odbiciu.
Innym czynnikiem osłabiającym euro wobec dolara mogą być dane makroekonomiczne, które będą wskazywać na zmniejszające się prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w strefie euro. Nie będą to jednak dzisiejsze dane z Europy. O godzinie 11-tej zostanie opublikowany indeks koniunktury instytutu ZEW (prognoza: -1 pkt.) oraz bilans handlu zagranicznego strefy euro (prognoza: 3,5 mld EUR). Obie publikacje w ostatnich miesiącach nie budziły większych emocji i dziś powinno być podobnie. Dlatego nie powinny one prowokować do większych zmian na rynku walutowym.
O godzinie 10:28 kurs EUR/USD testował poziom 1,3474 dolara.