Komentarz poranny

Publikacja: 22.11.2007 07:50

Wczorajszy spadek w USA z pewnością nie przypadnie do gustu posiadaczom

długich pozycji. Inna sprawa, że ten spadek prawdopodobnie niewiele zmieni

na naszym rynku, bo jego skala nie była aż tak wielka, by wywołać u nas

panikę. Tym bardziej, że dziś już nam nie grozi osłabienie w USA, gdyż tam

dziś większość spożywać będzie indyka.

Powody spadku? Serwisy naturalnie prześcigają się w podawanie kolejnych

powodów osłabienia na rynku akcji. Jednym z głównych powodów miało być

podobno zbliżenie się ceny ropy do okolic 100 dolarów za baryłkę. Do

pełnej setki zabrakło kilkudziesięciu centów. I co z tego? Skoro

rozpatrujemy negatywny wpływ ceny ropy na gospodarkę to jakie ma

znaczenie, czy kosztuje ona 99,20, czy 100 dolarów? Wpływ jest taki sam.

Już sobie można wyobrazić, o czym będą trąbiły media, gdy cena faktycznie

dojdzie i przekroczy 100 dolarów za baryłkę ropy. Oby tego dnia ceny akcji

spadły, bo wtedy wszystko ułoży się w piękną podręcznikową całość. Zabawne

jest to, że cena ropy na koniec dnia wynosiła już tylko 97,29, a więc była

dokładnie o 2 dolary niższa od szczytu.

Rekordy (lokalne) biją także ceny amerykańskich długoterminowych

obligacji. Wczoraj zwyżka ceny sprawiła, że rentowność obligacji zeszła

chwilowo pod poziom 4 proc. Dane o niskim wskaźniku nastrojów konsumentów

(choć faktycznie nieco wyższym od wstępnej jego wartości sprzed dwóch

tygodni) oraz niskim indeksie wskaźników wyprzedzających są odbierane

przez uczestników rynku jako kolejne elementy układanki, z której powoli

zaczyna wyłaniać się przykry obraz recesji amerykańskiej gospodarki. Rynek

jest przekonany, że dojdzie do kolejnej obniżki stóp procentowych. Widać

to wyraźnie po notowaniach Fed Funds Futures.

Dla nas ma to w tej chwili mniejsze znaczenie. Może o tyle, że cena dolara

w stosunku do złotego może nadal powoli spadać. Na rynku akcji zapowiada

się marazm. Czasem ktoś takie dni chce wykorzystać do podbicia cen i

trzema się mieć na baczności, ale są to akcje stosunkowo rzadkie. Dla

urozmaicenia prawdopodobnie nudnej sesji o 14:00 pojawi się protokół z

ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Rewelacji raczej nie

poznamy. Rynek ma wiedze na temat poglądów poszczególnych członków rady, a

czynniki ryzyka są te same już od dłuższego czasu. No, ale przynajmniej

będzie co poczytać.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów