Komentarz poranny

Publikacja: 04.12.2007 07:52

Wczorajszy spadek cen w USA oraz dzisiejszy w Japonii nie z pewnością nie

pomogą naszym bykom. Wydaje się, że początek dni to będzie pogłębienie

wczorajszej przeceny, a tym samym zmniejszenie dystansu do wsparć, które

wydają się być poziomem docelowym aktualnego ruchu cen. Powody przeceny?

Doszukiwanie się jednej klarownej przyczyny spadku średniej przemysłowej

Dow Jones o 57 pkt. jest raczej mało poważne, ale jak komuś faktycznie na

tym zależy to powiedzmy, że będzie to niższy od październikowego

listopadowy wskaźnik ISM. Różnica wynosi raptem jedną dziesiątą punktu,

ale to zawsze coś. A poważniej, warto zauważyć, że bykom nie pomogły już

nowe wypowiedzi przedstawicieli Fed. Wczoraj wyraźnie gołębio

wypowiedziała się janet Yellen z San Francisco. Rynek nie zareagował, jak

miał w zwyczaju, radością z perspektywy obniżki stóp procentowych.

Wczorajsza sesja była raczej nudna. Taka też może być i nasza w dniu

dzisiejszym. Świat skupiony jest na piątkowym raporcie o stanie rynku

pracy w USA. Przed jego publikacją pojawią się dane "naprowadzające",

czyli raporty Challengera i ADP. One pojawią się dopiero jutro, a więc

jutrzejsza sesja ma szansę być ciekawszą. Tymczasem na dziś nie ma

zaplanowanych żadnych poważniejszych danych, które miałyby mieć realny

wpływ na poziom notowań. Nikt chyba nie uważa, że taką publikacją może być

zaplanowane na 11:00 pojawienie się dynamiki cen produkcji sprzedanej w

strefie euro, czy zaplanowana na 15:00 decyzja Kanady o wysokości stóp

procentowych. Nikt się tym nie przejmuje, a więc i my nie musimy. Dziś

zapowiada się wiec spokojny. Atak na wsparcia raczej się nie pojawi.

Zapowiada się niewielka aktywność, a więc każda większa zmiana cen w

takich okolicznościach byłaby podejrzana.

Komentarze
Wakacyjne uspokojenie
Komentarze
Popyt dopisuje
Komentarze
Inwestorzy nadal dopisują
Komentarze
Bitcoin z rekordami
Komentarze
Bitcoin znów pod szczytami
Komentarze
Zapachniało spóźnieniem