Przed zamknięciem

Publikacja: 04.12.2007 14:34

Już przed sesją można było obawiać się tego, że będzie ona spokojna, a

więc nie przyniesie większych zmian w sytuacji rynkowej. Początek tą tezę

potwierdzał. Później było tylko nieco lepiej. Po chwilowym spadku cen

mieliśmy pierwszą chwilę przewagi popytu. Dzięki temu pojawiły się nowe

maksima sesji. Po krótkim wzroście kreślona była korekta. Jej niewielka

głębokość sugerowała, że to jeszcze nie koniec akcji kupujących.

Faktycznie, w okolicy południa popyt pojawił się ponownie. Jego siła była

zaskakująca. Ceny w kilka chwil wzbiły się o 40 pkt.

Rynek wydawał się być silny, choć oczywiście, o faktycznej sile nie

świadczy tylko sama zmiana cen, ale głównie korekta, jaka po tej zmianie

się pojawia. Po tak szybki i dynamicznym ruchu należało oczekiwać, że

zatrzymanie cen nie będzie trwało długo. Przewaga popytu wydawała się

wyraźna. Tymczasem, zamiast szybko kontynuować zwyżkę, ceny najpierw

kreśliły płaską korektę, by po jakimś czasie powoli się osuwać. Był to

dość poważny zgrzyt, bo przecież takie zachowanie nie pasowało do tego, co

widzieliśmy w południe.

To pozwalało zadać pytanie, czy faktycznie popyt chce czegoś dokonać, czy

była to tylko próbą rozhuśtania rynku? Pytanie może i nurtujące część

graczy, ale w gruncie rzeczy odpowiedź na nie nie była aż tak ważna. Nadal

bowiem podstawową wiadomością jest to, że przebywamy między wsparciem, a

oporem i każda zmiana w tym przedziale ma mniejsze znaczenie. Ważne jest w

tej chwili jedynie wybicie poza przedział, bo taka sytuacja może przynieść

Komentarze
Wakacyjne uspokojenie
Komentarze
Popyt dopisuje
Komentarze
Inwestorzy nadal dopisują
Komentarze
Bitcoin z rekordami
Komentarze
Bitcoin znów pod szczytami
Komentarze
Zapachniało spóźnieniem