Przed zamknięciem

Dzień rozpoczął się od sporego wzrostu cen. To sprawiło, że od obozu byków nie trzeba było już za wiele wymagać. Wystarczyło do końca dnia utrzymać ten startowy poziom. W trakcie sesji popyt spełniał te oczekiwania z nawiązką. Ta nawiązka to wyznaczenie nowych maksimów wzrostu trwającego od zanotowania dołka bessy. W końcówce przyszło zwątpienie, ale wzrost jest nadal spory (1,7 proc.) i nie można jeszcze mówić o porażce popytu.

Niezależnie jak zakończy się ta sesja to jedno jest pewne -dzisiejsze maksima tendencji potwierdzają sensowność oczekiwania na dalszą zwyżkę i sensowność nastawienia prowzrostowego. Do poziomu wsparcia, jakim obecnie jest dolna część majowej konsolidacji jest na tyle dużo miejsca, że nie należy się obawiać, że w piątek będzie ono testowane. Punkt dla byków, bo mają szansę na spokojny długi weekend. Grający przeciw tendencji mają więcej powodów do zmartwień. Nowe maksima zwyżki to z pewnością nie jest przesłanka za tym, by czuć się swobodnie krótkimi pozycjami. A jest ich sporo, co widać po wartości LOP.