[b]Dwie spółki giełdowe, do których sprawozdań finansowych za 2008 r. mieli Państwo uwagi, zrezygnowały z Waszych usług. Straciliście przez to część przychodów. Czy nie wpłynie to negatywnie na działalność firmy?[/b]
Zawsze staramy się informować zarządy badanych firm o stwierdzonych przez nas w trakcie badania nieprawidłowościach lub okolicznościach uniemożliwiających nam uzyskanie wystarczającej pewności co do wyceny określonych aktywów lub pasywów.Jeśli nie jesteśmy przekonani co do słuszności przyjętych przez spółkę założeń, to dajemy temu wyraz w opinii lub raporcie. Wskazujemy również na obszary, które mogą mieć negatywny wpływ w przyszłości na działalność tych podmiotów. Mamy świadomość ogromnej odpowiedzialności za wydawaną przez nas opinię, która powinna być bezstronna, rzetelna i jasna, a zarazem nie może naruszać tajemnic handlowych klientów. Wydawane przez nas opinie dają ponadto poczucie bezpieczeństwa zarządom, radom nadzorczym i akcjonariuszom. Za jakość naszej pracy odpowiadamy również prawnie. Jesteśmy podmiotem zaufania publicznego, to zobowiązuje i czasem płacimy za to niekontynuowaniem współpracy.
[b]Ale czy nie boicie się, że inne firmy w obawie o to, że możecie mieć jakieś uwagi również do ich sprawozdań, niechętnie będą się decydowały na współpracę z Wami?[/b]
Bardzo często w rozmowach z członkami rad nadzorczych i zarządów spółek informujemy, że nasze opinie nie zawsze są „laurkami”. Bardzo wiele zależy od współpracy w trakcie badania, możliwości uzgodnienia stanowisk – wydajemy przecież również opinie bez zastrzeżeń. Zdarzało nam się, że spółka dokonywała wyboru innego audytora w następnym roku, a po kilku latach do nas wracała. Coraz więcej firm rozumie bowiem, że opinia audytora ma informować o sytuacji finansowo-ekonomicznej danego podmiotu i uwiarygadniać ją w oczach inwestorów.
[b]Za 2008 r. badali Państwo sprawozdania 11 spółek publicznych. Ile firm z GPW skorzysta z Waszych usług w 2009 r.?[/b]