Tematem numer jeden tej sesji jest oczywiście sprawa porannej awarii. Dzięki niej właśnie rynek ruszył wzrostem o ponad 50 pkt. Zwyżka na starcie wprawdzie wydawała się być pewną, ale brak notowań przypadł na tą część dnia, gdy ceny w Europie się podnosiły. Zatem wielkość luki jest nieco sztuczna. Wyjście cen na poziom 2167 pkt. to zanegowanie wtorkowej przeceny, ale także zanegowanie koncepcji kanału spadkowego. Jak już wspomniałem, ważniejszym w tej chwili wydaje się scenariusz konsolidacji, a więc i wsparcia na 2000 pkt.