Przyznam, że w sytuacjach takich jak wczorajsza jako analityk czuję się bezradny. Jeszcze kwadrans przed 16.00 skazywałem sesję na niebyt w pamięci inwestorów. Szybko mieli o niej zapomnieć. Bo niby o czym tu pamiętać? O wąskich wahaniach cen i niskiej aktywności, z których kompletnie nic nie wynikało? Dzień należało uznać za stracony. Kilka chwil później byliśmy świadkami szybkiego ruchu cen w górę. Ostatnio podobna zmiana miała miejsce w piątek 7 sierpnia.

Nic wtedy z tego nie wyszło. Czy tym razem będzie inaczej? Czy taki skok cen coś oznacza i na jego bazie można na coś liczyć? Nie wiem. Tu właśnie przejawia się bezradność, gdyż nie mam pojęcia, jakie jest źródło tego skoku cen, a poza tym to jest ruch wewnątrz konsolidacji - nie musi niczego oznaczać. Obrót wprawdzie wzrósł w trakcie tego rajdu, ale jednak jest za wcześnie, by uznać, że piątkowo-poniedziałkowy spadek cen został już zanegowany. Czy ta wczorajsza akcja ma szansę na kontynuację?

Naturalnie, że ma. Jak każdy ruch, ale jak pokazała poprzednia podobna akcja, wcale nie musi z tego wynikać nic poważnego. Innymi słowy, do tej dynamicznej zmiany cen należy podejść ze spokojem. W gruncie rzeczy nawet mimo jej pojawienia się, wczorajsza sesja niczego w ocenie runku nie zmieniła. Nadal przebywamy w zakresie miesięcznej konsolidacji.

Wczoraj mogło dojść do testu poziomu wsparcia, ale nie doszło. Z punktu widzenia rynku dobrze, że nie doszło, bo efekt tego testu i tak byłby podejrzany ze względu na niski obrót. Ktoś podjął decyzję o mocnych zakupach. Ceny zareagowały efektownie. Pytanie, jak naprawdę są mocne te zakupy? Przy miernej podaży podnieść ceny to nie sztuka. Sztuką będzie powtórzenie tej akcji, gdy potrzeba będzie więcej kapitału, by przełamać zwiększoną podaż, która zapewne się dziś pojawi.

Będziemy więc mieli kolejny dzień wzrostu na wysokim obrocie czy ucieczkę wczorajszych śmiałków z podkulonymi ogonami? Bliskość poziomu wsparcia kazała przygotować się na ewentualny test. Okazało się, że do niego nie doszło. Wykresy kontraktów i indeksu przedłużają więc kreślenie konsolidacji. Taki jest jedyny wniosek z tego, co się wydarzyło. Zmiana może nastąpić jedynie w chwili opuszczenia konsolidacji. Na oba warianty kierunku wyjścia jesteśmy przygotowani. To, co dzieje się między wsparciem a oporem jest ciekawostką, ale niczym poza tym.