Co do regularnej sesji za oceanem to wyróżnić można wzrosty w sektorze finansowym. Te pojawiły się po informacjach o poprawie w cenach na rynku nieruchomości. Znaczenie ma to podwójne. Po pierwsze, wyższe ceny domów to lepsze zabezpieczenie kredytów hipotecznych. Także tych, które nie są regularnie spłacane, a w szczególności tych, które nie są spłacane w ogóle i bank zmuszony jest przejmować nieruchomość. Jej wyższa cena powoduje, że strata banku jest mniejsza. Po drugie, nie można zapomnieć, że na rynku nadal jest znaczna ilość papierów opartych o dochody z rynku nieruchomości. Poprawa wycen domów przekłada się na poprawę wycen tych papierów, co przekłada się na polepszeniu wyniku posiadacza tychże papierów. Z innych sektorów warto wymienić sektor związany z wydobyciem i przetwarzaniem ropy naftowej. Wczorajszy początkowy wzrost surowca sprzyjał także spółkom z tego sektora, ale druga część sesji była już dla tych spółek mniej przyjemna za sprawą spadku ceny ropy. Dziś rano ropa lekko odbija, a miedź jest blisko szczytów.

Dziś w trakcie dnia poznamy kilka danych makro. Rano opublikowana zostanie wartość niemieckiego wskaźnika Ifo, o 13:00 poznamy, jak zmieniała się liczba wniosków o kredyt hipoteczny w USA, a 14:30 opublikowana zostanie dynamika tamtejszych zamówień na dobra trwałego użytku. Tuż przed zakończeniem naszych notowań poznamy wielkość sprzedaży nowych domów. Gdzieś w środku dnia, ale niestety dokładnej godziny w tej chwili nie znamy, pojawi się komunikat RPP dotyczący wysokości stóp procentowych. Tu niespodzianki nie będzie . Stopy pozostaną na tym samym poziomie.

Analizując przebieg notowań z punktu widzenia AT wczorajsze maksima trendu wybijają z łap niedźwiedziom argumenty. Są czynniki, które wskazują, że popyt wcale nie jest za mocny, ale na razie jest mocny wystarczająco. Jest mocny słabością podaży. Ta na razie nie stawia zbyt wielkich wymagań. Kiedyś się to zmieni, ale na razie należy to zaakceptować. Walka z trendem to ryzykowne zajęcie, a często także bolesne.