Te trzy czynniki dały w sumie spadek cen o ok. 0,5 proc. w relacji zamknięcie do zamknięcia. W żaden sposób ta zmiana nie oddaje istotności obecnych zmian na rynku.

Zacznijmy od rozszyfrowania wyliczanki. Wczorajsza rozpiętość wahań wskazuje na w miarę kierunkowy ruch cen. Notowania rozpoczęły się wprawdzie od zwyżki, ale plusy szybko zniknęły. Minimum sesji zostało wykreślone wprawdzie tuż przed 13.00, ale faktycznie już od dwóch godzin rynek przebywał w konsolidacji. Zakończyła się ona wybiciem cen w górę w ostatniej godzinie notowań. Gdyby nie to wybicie, skala spadku byłaby większa. Pytanie, czy bardziej wiarygodny jest spadek sprzed południa czy końcowy wzrost cen? Nie znamy na nie odpowiedzi. Nie podpowie jej nam obrót.

Tu dochodzimy do drugiego elementu wyliczanki. Obrót. Okazuje się, że zarówno przedpołudniowa przecena, jak i późniejszy wzrost nie były poparte zwiększoną aktywnością. Spadek dokonał się na małym obrocie, co pokazuje, że podaż wcale nie jest duża, a popyt w końcówce także nie pozwala nazwać akcji wyścigiem do zakupów. Na razie nie można powiedzieć, by ta końcówka miała mieć porównywalne konsekwencje jak ta sprzed dwóch tygodni w środę. Test popytu będziemy mieli dopiero dziś.Dochodzimy do trzeciego elementu. "Defekt września" to przeciwieństwo "efektu stycznia". Statystyka rynku amerykańskiego jest bezdyskusyjna.

Statystycznie we wrześniu się traci. Oczywiście nie każdego września, ale jednak w większości. Wg Marka Hulberta, badającego zmiany miesięczne średniej przemysłowej w poszczególnych dekadach, w sześciu na 11 przypadków był to miesiąc z najgorszym wynikiem w relacji do innych miesięcy. Najlepszą była dekada 1911-1920, w której średnia wrześniowa zmiana indeksu była druga w porównaniu ze zmianami w innych miesiącach. Drugiego tak dobrego wyniku nie było. Poza wspomnianą dekadą najlepszym wynikiem był ósmy w latach 1941-1950. W obecnej dekadzie średnia zmiana wrześniowa wynosi -3,0 proc. i jest najgorszą w relacji do zmian osiąganych w innych miesiącach. Wprawdzie na razie mamy początek miesiąca, ale taka statystyka z pewnością nie sprzyja śmiałym inwestycjom. Bykom pozostaje trend.