Reklama

Znaczenie dolara dla Polski maleje

pytania do... Marcina Bilbina, dilera walutowego w banku Pekao

Publikacja: 19.09.2009 10:27

Znaczenie dolara dla Polski maleje

Foto: GG Parkiet, Andrzej Cynka A.C. Andrzej Cynka

[b]Średnia prognoza ankietowanych przez agencję Bloomberga analityków sugeruje, że dolar będzie się względem złotego osłabiał. O ile teraz kurs oscyluje wokół 2,80 zł, o tyle w przyszłym roku ma to być około 2,66 zł, a w dalszej perspektywie nawet poniżej 2,40 zł. Zgadza się Pan z tymi przewidywaniami?[/b]

Prognozy dotyczące kursu USD/PLN opierają się na przewidywaniach kursów EUR/PLN i EUR/USD. Jeśli chodzi o pierwszą z tych par walut, dane o rachunku obrotów bieżących Polski wciąż wskazują na niedowartościowanie złotego wobec euro. W długim okresie polska waluta powinna się więc umacniać w kierunku 3,80 zł za euro. Im dłuższy okres przyjmiemy, tym teoretycznie aprecjacja złotówki względem europejskiej waluty powinna być pewniejsza i większa. Prognoza dla pary EUR/USD jest bardziej skomplikowana. Obecny trend dolara na rynku walutowym jest spadkowy i taka sytuacja może utrzymać się w perspektywie kolejnych miesięcy. Dzieje się to przy wyraźnym spadku zaufania inwestorów do waluty amerykańskiej. Jednak przy obecnej kondycji światowej gospodarki żadne państwo nie chce prowadzić polityki mocnej waluty. Dlatego też dalsze umocnienie euro wobec dolara będzie żywo komentowanym problemem w Europie, osłabiającym konkurencyjność jej eksportu. Fundamentalnie dolar już jest niedowartościowany wobec euro.

[b]Jak duże znaczenie z perspektywy polskiej gospodarki ma kurs amerykańskiej waluty? Największą uwagę wzbudzają obecnie kursy złotego wobec euro i franka szwajcarskiego. [/b]

Patrząc z perspektywy naszych obrotów handlowych, walutą dominująca jest euro. Frank szwajcarski zyskał na popularności jako główna waluta, w której denominowane są kredyty hipoteczne. Pamiętajmy jednak, że w dolarze kwotowane są wciąż ceny wszystkich głównych surowców (np. ropa naftowa) i z tego względu kurs dolara wobec złotego ma istotny wpływ na inflację w Polsce. Z drugiej strony należy podkreślić, że coraz większa korelacja cen surowców oraz kursu EUR/USD zmniejsza wpływ zmienności dolara na rynku finansowym na realną gospodarkę w Polsce.

[b]Czy podziela Pan obawy, że amerykańską walutę czeka deprecjacja w związku z rosnącym deficytem budżetowym? [/b]

Reklama
Reklama

Z podręcznikowego punktu widzenia poluzowanie polityki fiskalnej wcale nie oznacza osłabienia waluty. Aby sfinansować deficyt, USA będą musiały wyemitować więcej obligacji. To jednak, czy znajdą one nabywców, jest tylko kwestią ceny. Im podaż papierów będzie większa, tym wyższa będzie ich rentowność, a to będzie czynnik przyciągający kapitał. Oczywiście w długim okresie luźna polityka fiskalna uruchamia wiele innych negatywnych dla gospodarki mechanizmów, ale jest to bardzo długi okres. Większe zagrożenie dla dolara tworzy obecna polityka monetarna Fedu. Stopy procentowe w USA są bliskie zera i niewiele wskazuje na to, aby miały w najbliższym czasie wzrosnąć. Dodatkowo, skupując toksyczne aktywa, Fed prowadzi politykę drukowania pieniądza. Zwiększa to w przyszłości ryzyko zdecydowanego wzrostu inflacji i deflacji długu. Takiego scenariusza boją się szczególnie kraje trzymające duże rezerwy w dolarach (Chiny, Japonia, kraje arabskie, Rosja).

[b]Czy gdyby coraz częściej dyskutowane projekty odejścia od dolara jako głównej waluty rezerwowej weszły w fazę realizacji, miałoby to jakieś znaczenie dla Polski?[/b]

Koncepcja nowej waluty rezerwowej jest obecnie bardzo popularna. Jednak w praktyce, mało realna. Wydaje się, że kraje trzymające olbrzymie rezerwy w dolarze, mają ograniczone pole do ich dywersyfikacji.

[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]

Komentarze
Plan pokojowy w centrum uwagi
Komentarze
Bitcoin w tarapatach
Komentarze
Co dalej z hashrate bitcoina?
Komentarze
Ulga na Wall Street, presja na USD
Komentarze
Kierunek jest jeden
Komentarze
Zmienny kupon liczony inaczej
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama