Kurs EUR/PLN spadł po południu poniżej 4,1700, a notowania USD/PLN zniżkowały pod poziom 2,8000 zł.
Główny Urząd Statystyczny podał dziś, iż we wrześniu br. produkcja przemysłowa spadła o 1,3 proc. w ujęciu r/r. Wynik ten okazał się być lepszy od prognoz makroekonomicznych – ekonomiści spodziewali się spadku o 2,2 proc. GUS opublikował również dane dotyczące cen producentów (PPI) – ceny te wzrosły o 1,6 proc., podczas gdy spodziewano się wzrostu na poziomie 2,2 proc. (obie wartości w ujęciu r/r).
Drugim czynnikiem mającym wpływ na notowania polskiej waluty były wzrosty na giełdach europejskich. Dobre nastroje zachęciły do kupna walut emerging markets – w tym m. in. złotego, czeskiej korony oraz węgierskiego forinta (pomimo spodziewanej wcześniej dzisiejszej obniżki stóp procentowych na Węgrzech). Inwestorzy w Europie kupowali akcje zamiast obligacji, co obniżyło cenę i zwiększyło rentowność dłużnych instrumentów finansowych (głównie niemieckich obligacji, będących benchmarkiem dla innych obligacji europejskich).
Na światowym rynku finansowym, zarówno para EUR/USD, jak i notowania silnie dodatnio skorelowanego z tą parą walutową złota, pozostawały na relatywnie stabilnym poziomie. Kurs euro względem dolara utrzymuje się powyżej poziomu 1,4900, który to stanowi najbliższe techniczne i zarazem psychologiczne wsparcie. Wybicie dołem tego poziomu byłoby silnym argumentem przemawiającym na korzyść waluty amerykańskiej. Na notowania głównej waluty rezerwowej świata wpływ może mieć dzisiejsze wystąpienie szefa amerykańskiej Rezerwy Federalnej Bena Bernanke, którego początek zaplanowano na godzinę 17.00.
Warto obserwować również notowania złota, które nierzadko wyprzedza ruchy na parze EUR/USD. Na rynku złota analiza techniczna dostarcza dowodów na przedłużenie (choć raczej krótkotrwałe) korekty spadkowej w widocznym od lipca trendzie wzrostowym, co wpłynęłoby pozytywnie na notowania dolara.