Komentarz poranny

We wtorek chiński bank centralny zaskoczył wielu uczestników rynków wiadomością o podniesieniu stóp procentowych. Podobno to było przyczyną wyprzedaży, jaka później się pojawiła. Moim zdaniem to był jedynie pretekst. Z rynku musiało ujść trochę powietrza.

Publikacja: 22.10.2010 09:27

Komentarz poranny

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Komentarze były jednoznaczne. Inwestorzy zaskoczeni ruchem stóp zareagowali awersją do ryzyka. Wzrosła wartość dolara i spadły ceny akcji. Pytanie, czy faktycznie ta decyzja była aż tak zaskakująca? Czy od kilku miesięcy nie rozważano podobnego kroku w związku z wysiłkami chińskich władz, by studzić tamtejszy rynek nieruchomości? No i czy podjęcie tej decyzji to zła, czy dobra wiadomość? Wyższy koszt pieniądza to będzie czynnik hamujący gospodarkę i być może inflację. Niemniej to, że w ogóle podjęto takie działanie skłania do tezy, że władze nie obawiają się znacznych reperkusji w tempie wzrostu gospodarczego.

Gdy weźmiemy pod uwagę te czynniki, to dojdziemy do wniosku, że ta decyzja nie była ani tak bardzo zaskakująca, ani tragiczna w skutkach. Reakcja wtorkowa byłą przesadzona, ale wynikało to po prostu z fazy nastrojów na rynkach. Zauważmy, że na amerykańskim rynku akcji od dłuższego czasu utrzymuje się wysoki poziom optymizmu inwestorów indywidualnych. Wczorajsze dane to potwierdzają, a więc wiadomo także, że taki stan nie może trwać zbyt długo. Ceny mogą osłabnąć. Stąd każda taka potencjalnie zła wiadomość może być przyczyną „nadreakcji”. Po wtorkowym spadku rynki się jednak ponownie podnoszą. Decyzja Chińczyków powoli przestaje mieć znaczenie. Rynki odreagowują tą „nadreakcję”.

Odreagowaniem jest wzrost cen i powrót na poziomy sprzed publikacji decyzji dotyczącej stóp procentowych i powrót do wcześniejszej tendencji. Jednak nie każdy tak to interpretuje. Mamy więc tłumaczenia wczorajszej zwyżki cen w USA, które z przyczynę wzrostu podają wyniki spółek oraz lepsze dane z rynku pracy. Co do wyników spółek, to dyskutować nie będę, choć nie uważam, by było to faktycznie aż tak istotny czynnik, ale co do danych makro, to już warto się zastanowić. Ilość nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych okazała się zgodna z prognozami, a więc gdzie ta „lepszość”? Okazuje się, że większy od prognoz był spadek liczby wniosków względem poprzedniego odczytu. To ma być powód do radości? No bo dlaczego liczba wniosków spadła zamiast o kilka tysięcy, o ponad dwadzieścia tysięcy? Ponieważ zrewidowano dane z poprzedniego tygodnia, w wyniku czego liczba wniosków była wtedy większa niż początkowo raportowano. Czy to jest powód do radości?

[ramka]

[link=http://www.parkiet.com/temat/71.html]Sprawdź [b]notowana kontraktów terminowych[/b] » [/link]

[link=http://www.parkiet.com/temat/35.html]Czytaj [b]komentarze Kamila Jarosa[/b] »[/link]

[link=http://www.parkiet.com/forum/viewforum.php?f=2&sid=978507ca09a3dd7e184ef38ce8a71009]Podyskutuj na [b]forum parkiet.com[/b] z innymi inwestorami na temat [b]kontraktów[/b] »[/link]

[/ramka]

Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Polityka ważniejsza
Komentarze
Bitcoin znów bije rekordy. Kryptowaluty na łasce wyborów w USA?