Wraz z zakończeniem całkiem dobrych żniw na półkuli północnej jesienią 2011r. oczy inwestorów na rynkach rolnych zwrócone były na trwające zbiory w krajach największych producentów i eksporterów ziaren na południe od równika (Brazylia, Argentyna, Australia). Najwięcej informacji napływało z rejonu Ameryki Południowej, gdzie zbiory soi i kukurydzy ucierpiały dość mocno pod wpływem długotrwałego braku opadów. Z tego powodu na rynku pojawiły się również plotki o możliwym wprowadzeniu przez władze Argentyny, będącej drugim największym eksporterem kukurydzy na świecie, ograniczeń handlowych. Zostały jednak dość szybko zdementowane przez rząd w Buenos Aires, dla którego wpływy z ceł ze sprzedaży zbóż stanowią dość istotny składnik dochodów budżetowych.
Dużo poważniej inwestorzy podeszli do spekulacji odnośnie wprowadzenia mechanizmów ograniczających eksport zbóż przez Rosję. W oparciu o zapowiedzi władz w Moskwie o tym, że w momencie zbliżania się łącznej wielkości eksportu zbóż do poziomu ok. 25 milionów ton, zdecydują się one ograniczyć sprzedaż surowców rolnych poza granice kraju, duża część z inwestorów zaczęła grać na konkretne decyzje rządu Federacji Rosyjskiej. Wstępne szacunki wskazują na osiągnięcie poziomu 25 mln ton eksportu na przełomie marca i kwietnia, dlatego też decyzja o ograniczeniach w handlu ziarnami może mieć miejsce już w lutym. Jednakże nie powinna ona mieć dużego wpływu na rynek, gdyż podaż w innych krajach byłego Związku Radzieckiego jest ogromna, o czym poinformował Amerykański Departament Rolnictwa, zwiększając kolejny miesiąc z rzędu szacunki zbiorów pszenicy i kukurydzy w krajach leżących wokół Morza Czarnego.
Co z cenami zbóż w trochę dłuższym okresie ...
Analizując sytuację na rynkach surowców rolnych z perspektywy dekad, najbardziej widoczną zmianą w ciągu ostatnich kilkunastu lat jest spadek tempa wzrostu wydajności areałów uprawowych (Wykres 2). Po okresie szybkiego wzrostu produkcji z hektara w latach 80-tych, ostatnie dwie dekady przyniosły istotne zmiany w wydajności. Z biegiem lat wygasł wpływ Zielonej Rewolucji z lat 60-tych, gospodarki krajów rozwijających się zaczęły inwestować w rozbudowę przemysłu i infrastruktury kosztem rozwoju rolnictwa. W latach 90-tych zaczęła się także gwałtowna urbanizacja, która spowodowała odpływ rąk do pracy ze wsi do miast w krajach BRIC. Spadł też udział środków pomocowych na rozwój produkcji zbóż w całej sumie pomocy przeznaczanej przez kraje rozwinięte dla krajów biednych i rozwijających się.
Bodźcem do inwestowania w rozwój nie były również siły rynkowe, gdyż ceny i rentowności produkcji szczególnie w latach 90-tych były relatywnie niskie, a zapasy ziaren zaś dość wysokie (Wykres 1).
Spadające tempo wzrostu wydajności w połączeniu z rosnącym zapotrzebowaniem wynikającym z rosnącej ilości ludzi na świecie, bogaceniem się klasy średniej w krajach emerging markets oraz w wyniku dynamicznego wzrostu popytu ze strony dotowanych przez państwa na całym świecie producentów biopaliw, wpłynęły na dynamiczny wzrost cen zbóż w ciągu ostatnich 5 lat. Czynnik subsydiowania biopaliw jest widoczny szczególnie na rynku kukurydzy, gdzie w ciągu ostatnich lat odnotowano największy spadek zapasów (Wykres 1). W samych Stanach Zjednoczonych w ubiegłym sezonie popyt ten odpowiadał za 40% łącznego popytu na kukurydzę.