Polski rynek jest silny właśnie dlatego, że są OFE

Pytania do Wiesława Rozłuckiego, byłego prezesa Giełdy Papierów Wartościowych

Publikacja: 24.04.2013 01:01

Polski rynek jest silny właśnie dlatego, że są OFE

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

Od dłuższego czasu trwa dyskusja o przyszłości OFE. Czy OFE są potrzebne naszemu rynkowi czy też może należy je zlikwidować?

Dyskusja o OFE jest nie tylko dyskusją o funduszach, ale przede wszystkim o przyszłych emeryturach. Uważam, że zarówno OFE, jak i towarzyszącym im regulacjom, można dużo zarzucić. Przede wszystkim w aspekcie kosztów ich funkcjonowania. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, jaki wpływ mają one na rozwój polskiego rynku kapitałowego, czyli de facto również polskiej gospodarki. Wiadomo z doświadczenia nie tylko polskiego, że rynek kapitałowy wpływa pozytywnie na wzrost gospodarczy. Jeżeli rynek jest szeroki, głęboki, aktywny, różnorodny, to sprzyja to wzrostowi PKB. Polski model budowy gospodarki rynkowej zakładał silną giełdę. Wszystkie dotychczasowe ekipy, które były przy władzy, zakładały wzrost gospodarczy wspomagany w istotny sposób poprzez rozwój warszawskiego parkietu.

Dlaczego silna  giełda jest taka ważna dla naszego rynku?

Giełda dostarcza spółkom kapitał, wiarygodność, tworzy również standardy przejrzystości. Już na samym początku powstania giełdy Komisja Papierów Wartościowych wprowadziła obowiązek audytowania sprawozdań finansowych spółek giełdowych. Można więc powiedzieć, że rynek kapitałowy ustalił pewien standard. Trzeba także pamiętać, że giełda dostarcza przedsiębiorstwom finansowania nie tylko dłużnego,  ale przede wszystkim udziałowego. Jest to kapitał, którego nie trzeba oddawać, co sprzyja stabilizacji. Spółki nie muszą się bać, że muszą zwrócić dług, szczególnie gdy znajdą się w trudnej sytuacji. Mocny kapitał akcyjny jest podstawą silnych przedsiębiorstw. Giełda w tym aspekcie nie ma konkurencji.

Jaka jest więc rola OFE w?tym procesie?

Oszczędności emerytalne zarządzane przez OFE oznaczają stały dopływ kapitału do spółek giełdowych. Fundusze te dają także długoterminową perspektywę inwestycyjną. Jest to krajowe źródło kapitału, a nie zagraniczne, co oznacza większą przewidywalność, odporność na różnego rodzaju zawirowania makroekonomiczne. Inwestorzy zagraniczni w newralgicznych momentach rynkowych mogą wycofać kapitał z krajów rozwijających się, takich jak Polska. OFE są natomiast stabilnym akcjonariuszem. Pamiętajmy także, że OFE, szczególnie niektóre, aktywnie wspierają również corporate governance. Wpływa to na efektywność spółek giełdowych, ich podejście do biznesu.

Czy likwidacja bądź też zmiana systemu funkcjonowania OFE zmieniłaby postrzeganie Polski przez?nwestorów zagranicznych?

Inwestorzy zagraniczni są przekonani o dużym znaczeniu OFE dla naszego rynku. Według nich polski rynek jest silny właśnie dlatego, że są OFE.  Bez OFE ciężko sobie wyobrazić, aby w dzisiejszych realiach Warszawa mogła skutecznie rywalizować o miano centrum finansowego Europy Środkowej i Wschodniej. Dziś np. Austriacy z zazdrością patrzą na nasz system, gdyż, jak twierdzą, dzięki niemu jesteśmy czołowym graczem w regionie. To jest nasze osiągnięcie i powinniśmy go bronić dla dobra naszych inwestorów, giełdy i całej gospodarki.

Z różnych stron słychać jednak dużo narzekania na?becny model emerytalny? Polsce. Zgadza się pan z tymi negatywnymi opiniami?

Z pewnością nie wszystko funkcjonuje właściwie. Raz jeszcze wspomnę o wysokich kosztach funkcjonowania, a także benchmarkach ich oceny. Jednak siłą obecnego modelu zabezpieczenia emerytalnego jest różnorodność. Co prawda III filar nie spełnia pokładanych w nim nadziei, jednak I i II funkcjonują. Stawianie wszystkiego tylko na I filar jest jak stawanie na jednej nodze. Moim zdaniem jest to bardziej ryzykowne, zwłaszcza w niepewnych czasach. Zawsze uważałem, że w inwestycjach i oszczędzaniu ważna jest dywersyfikacja. Nie chciałbym, aby wszystkie pieniądze były w ZUS albo  wszystkie w OFE. Różnorodność jest wartością samą w sobie.

Załóżmy, że spełnia się najczarniejszy scenariusz i?ochodzi do likwidacji OFE. Jakie konsekwencje miałoby to dla spółek, polskiej giełdy i polskiej gospodarki?

Jestem przekonany, że konsekwencje byłyby zdecydowanie negatywne. Wierzę jednak głęboko, że ten czarny scenariusz się nie urzeczywistni.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów