Dobry moment za zakup surowców już minął

Kwietniowa przecena na rynku zachęciła wielu inwestorów do otwarcia długich pozycji. Jak jednak podkreślają analitycy, granie pod odbicie cen może być bardzo ryzykowne.

Publikacja: 10.05.2013 16:00

Dobry moment za zakup surowców już minął

Foto: GG Parkiet

Kwiecień był szczególnym miesiącem dla graczy inwestujących – także za pośrednictwem platform foreksowych – na rynku surowców. Długo będą wspominać szczególnie 15 kwietnia. Tego dnia doszło do bardzo dużej przeceny złota – w ciągu jednej sesji cena kruszcu spadła o 9,3 proc., do 1371 dolarów za uncję.  Mocna przecena dotknęła również innych surowców. Cena srebra tego dnia spadła o 11,2 proc., do 23,47 dolarów za uncję, a miedź potaniała o 2,8 proc., do 7168 dolarów za tonę. Baryłka ropy typu Brent staniała o 2,6 proc. i na koniec tego historycznego dnia płacono za nią 100,39 dolarów. Kolejna sesja przyniosła pogłębienie spadków, choć były one już mniej dramatyczne niż dzień wcześniej.

Od tego czasu ceny surowców zaczęły – szybciej lub wolniej – odrabiać straty. Czy w tej chwili warto jeszcze rozważać otwarcie długich pozycji – z myślą o dłuższej perspektywie – na rynku złota, srebra, miedzi czy też ropy naftowej? Czy odbicie, które obserwowaliśmy w ostatnich kilkunastu dniach, to trwalszy ruch, czy  też tzw. hossa frajerów?

Spadki można było przewidzieć

Kwietniowa skala spadków zaskoczyła analityków. Większość z nich co prawda spodziewała się przeceny surowców, jednak trudno byłoby znaleźć takich, którzy obstawili, że cena złota tylko w ciągu jednego dnia może spaść aż o niemal 10 proc.

– Zejście ceny złota poniżej 1520 USD za uncję oznaczało naruszenie długoterminowego ograniczenia trendu horyzontalnego i potencjalną zmianę trendu na spadkowy. Większość zakładała więc, że jeżeli dojdzie do przecięcia tego poziomu, to skutkiem będzie szybkie zamykanie długich pozycji zleceniami typu stop loss i otwieranie krótkich pozycji przez inwestorów działających na rynkach w oparciu o analizę techniczną. Zasięg przeceny nie był zaskakujący, ale jej prędkość już tak. Takie sytuacje nie są jednak rzadkie w przypadku spekulacyjnych aktywów – mówi Łukasz Wardyn, dyrektor zarządzający na Europę Środkowo-Wschodnią w City Index.

Zdaniem specjalistów również spojrzenie na surowce od strony fundamentalnej przemawiało za spadkami. – Ostatnia przecena, jaka przetoczyła się przez rynek surowcowy, była w pełni uzasadniona czynnikami fundamentalnymi. Sytuacja gospodarcza na świecie oraz realizacja zysków przez fundusze ETF inwestujące w kruszce była do przewidzenia. Dlatego od dłuższego czasu oczekiwaliśmy spadków cen surowców. Jak zwykle w takich przypadkach nie sposób było wskazać, kiedy wystąpi fala wyprzedaży – tłumaczy Marcin Kiepas, dyrektor działu analiz Admiral Markets.

Łapanie spadających noży

Inwestowanie na rynku forex to przede wszystkim gra emocji. Gwałtowne spadki spowodowały, że wielu inwestorów postanowiło zamknąć stratne pozycje i zająć przeciwne. Strategia taka na dłuższą metę mogła się okazać jednak mało skuteczna. Przykładowo uncję złota w kwietniu można było kupić za 1321 dolarów, a teraz  kosztuje ona 1470 dolarów. Srebro kosztowało już tylko 22,47 dolary, teraz 24 dolary. Analitycy ostrzegają, że dobry moment na zakupy już minął.

– Łapanie dołków to bardzo niebezpieczna strategia. Zresztą na rynku surowcowym jest już na to za późno. Odbicie w znacznym stopniu już się zrealizowało, dlatego raczej należałoby szukać okazji do gry na krótko w oczekiwaniu na powrót do trendu spadkowego. Dotyczy to przede wszystkim złota i srebra – mówi Kiepas.

Wtóruje mu Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ. – Po gwałtownych spadkach w połowie kwietnia notowania metali odbiły nieco w górę, jednak na razie ten ruch należy traktować jedynie jako korektę w średnioterminowym trendzie spadkowym. W dłuższej perspektywie ceny metali nadal znajdują się pod presją podaży. Scenariusz kontynuacji spadków będzie jeszcze bardziej prawdopodobny, jeśli zaobserwujemy wzrost wartości dolara amerykańskiego – tłumaczy Sierakowska.

– Inwestorzy, którzy nie są nastawieni krótkoterminowo, a utrzymują długie pozycje, powinni być świadomi skrajnego ryzyka i postępować bezwzględnie, trzymając się swoich zasad inwestowania – dodaje z kolei Łukasz Wardyn.

Co dalej z surowcami?

Czego więc można się spodziewać w kolejnych miesiącach? Czym się kierować przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych?

– Inwestując na rynku złota, gramy głównie na oczekiwania przyszłej ceny metalu, a nie kondycji danej spółki czy gospodarki. Owszem, słabość światowej gospodarki, rosnąca inflacja i zadłużenie państw wspierałyby notowania złota fundamentalnie, ale sugeruję wybrać podejście techniczne. Dopóki cena kruszcu nie wróci ponad 1520 USD, ważny będzie długoterminowy trend spadkowy, który może zaprowadzić cenę nawet na kolejne nowe minima. Posiadaczy długich pozycji może uratować tylko zdecydowany powrót ponad próg 1520 USD za uncję – tłumaczy Łukasz Wardyn z City Index. – W krótkim terminie oczekuję nerwowego maja, następnie stabilizacji cen z coraz mniejszymi zakresami zmian. Należy jednak pamiętać, że na ten moment długoterminowy trend jest spadkowy – dodaje.

Większy optymizm zdają się wykazywać analitycy ankietowani przez agencję Bloomberg. Średnia ich prognoz wskazuje, że na koniec tego kwartału złoto będzie wyceniane na 1525 dolarów za uncję. Na koniec roku cena ma sięgnąć 1589 dolarów. Srebro na koniec grudnia ma kosztować 27,75 dolarów za uncję, miedź 7750 dolarów za tonę, a baryłka ropy typu Brent 110 dolarów.

Stawianie długoterminowych prognoz w obecnych czasach jest obarczone dużym ryzykiem. – Trudno nam ocenić, gdzie będzie rynek surowcowy na koniec roku. Zbyt wiele jeszcze jest niewiadomych. Oceniamy, że w perspektywie najbliższych 9–12 miesięcy ceny złota w optymistycznym scenariuszu przetestują poziom 1226 USD, a w pesymistycznym znajdą się w pobliżu 1000 USD. Srebro w optymistycznym scenariuszu stanieje do 20 USD, a w pesymistycznym zejdzie poniżej 16 USD. Ropa Brent zaliczy natomiast dołek w przedziale 90–95 USD – wylicza Marcin Kiepas.

[email protected]

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów