Kwiecień był szczególnym miesiącem dla graczy inwestujących – także za pośrednictwem platform foreksowych – na rynku surowców. Długo będą wspominać szczególnie 15 kwietnia. Tego dnia doszło do bardzo dużej przeceny złota – w ciągu jednej sesji cena kruszcu spadła o 9,3 proc., do 1371 dolarów za uncję. Mocna przecena dotknęła również innych surowców. Cena srebra tego dnia spadła o 11,2 proc., do 23,47 dolarów za uncję, a miedź potaniała o 2,8 proc., do 7168 dolarów za tonę. Baryłka ropy typu Brent staniała o 2,6 proc. i na koniec tego historycznego dnia płacono za nią 100,39 dolarów. Kolejna sesja przyniosła pogłębienie spadków, choć były one już mniej dramatyczne niż dzień wcześniej.
Od tego czasu ceny surowców zaczęły – szybciej lub wolniej – odrabiać straty. Czy w tej chwili warto jeszcze rozważać otwarcie długich pozycji – z myślą o dłuższej perspektywie – na rynku złota, srebra, miedzi czy też ropy naftowej? Czy odbicie, które obserwowaliśmy w ostatnich kilkunastu dniach, to trwalszy ruch, czy też tzw. hossa frajerów?
Spadki można było przewidzieć
Kwietniowa skala spadków zaskoczyła analityków. Większość z nich co prawda spodziewała się przeceny surowców, jednak trudno byłoby znaleźć takich, którzy obstawili, że cena złota tylko w ciągu jednego dnia może spaść aż o niemal 10 proc.
– Zejście ceny złota poniżej 1520 USD za uncję oznaczało naruszenie długoterminowego ograniczenia trendu horyzontalnego i potencjalną zmianę trendu na spadkowy. Większość zakładała więc, że jeżeli dojdzie do przecięcia tego poziomu, to skutkiem będzie szybkie zamykanie długich pozycji zleceniami typu stop loss i otwieranie krótkich pozycji przez inwestorów działających na rynkach w oparciu o analizę techniczną. Zasięg przeceny nie był zaskakujący, ale jej prędkość już tak. Takie sytuacje nie są jednak rzadkie w przypadku spekulacyjnych aktywów – mówi Łukasz Wardyn, dyrektor zarządzający na Europę Środkowo-Wschodnią w City Index.
Zdaniem specjalistów również spojrzenie na surowce od strony fundamentalnej przemawiało za spadkami. – Ostatnia przecena, jaka przetoczyła się przez rynek surowcowy, była w pełni uzasadniona czynnikami fundamentalnymi. Sytuacja gospodarcza na świecie oraz realizacja zysków przez fundusze ETF inwestujące w kruszce była do przewidzenia. Dlatego od dłuższego czasu oczekiwaliśmy spadków cen surowców. Jak zwykle w takich przypadkach nie sposób było wskazać, kiedy wystąpi fala wyprzedaży – tłumaczy Marcin Kiepas, dyrektor działu analiz Admiral Markets.