Znajdujemy się w punkcie zwrotnym. W najbliższych latach na naszych oczach punkt ciężkości światowej konsumpcji będzie przesuwał się na Wschód, Azja będzie się bogaciła znacznie szybciej niż Zachód. Ale najważniejszym czynnikiem napędzającym potęgę gospodarczą Indii i Chin będzie samopoczucie ich obywateli i wiara w przyszłość.
Zespół The Boston Consulting Group przeprowadził badania nastrojów konsumentów, którymi objęliśmy 20 tys. osób z całego świata. Wyniki są uderzające! Przykładowo, zaledwie co piąty Chińczyk mówi, że jego sytuacja finansowa nie daje mu poczucia bezpieczeństwa. Tego samego zdania jest co drugi Amerykanin, przy czym statystyczny mieszkaniec Stanów Zjednoczonych jest pięciokrotnie bardziej zamożny niż Chińczyk!
Azjatyccy konsumenci widzą swoją przyszłość w jasnych barwach, a ich nastrojów nie pogorszyło nawet lekkie spowolnienie gospodarcze. Aż 40 proc. Chińczyków zamierza w 2013 r. zwiększyć wydatki. Ale to dopiero początek. Z naszych analiz wynika, że do 2020 r. już ponad miliard mieszkańców Chin i Indii będzie należało do klasy średniej, a ich roczne wydatki konsumpcyjne przekroczą 10 bln dolarów – trzykrotnie więcej niż obecnie. Chiny promienieją optymizmem. Chińczycy wierzą, że ich zarobki będą rosły, że oni będą mogli wydawać więcej, a życie ich dzieci będzie jeszcze lepsze niż ich. Co więcej, są przekonani, że świat będzie się rozwijał harmonijnie, niezagrożony globalnymi konfliktami.
Choć mniej zamożni, spragnieni mieszkań, samochodów i usług medycznych przedstawiciele wschodzącej klasy średniej wkrótce staną się ogromną, wartą miliardy dolarów rocznie, potęgą konsumpcyjną.
W ciągu najbliższej dekady Europa Zachodnia i Ameryka Północna mogą się rozwijać w tempie 2,6 proc. rocznie. Na rynkach wschodzących dynamika wzrostu sięgnie 5,4 proc. – przy czym ten proces nie ograniczy się do klasycznej już grupy BRIC i sięgnie również Afryki, Azji i Wschodniej Europy. Dzięki temu w 2020 r. kraje rozwijające się będą produkowały już 45 proc. globalnego PKB.