Popyt na takie wyroby jak płytki ceramiczne, okna i drzwi, podłogi oraz wszelkie inne produkty służące do wykańczania wnętrz był stosunkowo mały. To z kolei wynikało z marazmu panującego na rynku budowlanym, stosunkowo długiej zimy, która spowodowała dodatkowo opóźnienie wszelkich prac budowanych i remontowych oraz niepewnej sytuacji na rynku pracy zniechęcającej do jakichkolwiek większych wydatków większość osób fizycznych.
Słaba koniunktura na rynku krajowym zmusiła wiele przedsiębiorstw do dokonania bardzo mocnych cięć kosztów i zwiększenia aktywności na rynkach zagranicznych. Dużej części z nich to się udało. Dzięki temu mogły pochwalić się zarówno wzrostem przychodów jak i zysków lub przynajmniej poprawą czystego zarobku.
Poszukiwania odbiorców na rynkach zagranicznych nie zawsze przynosiły jednak pożądane rezultaty, a i cięć kosztów nie można robić w nieskończoność. Kondycja Barlinka, producenta drewnianych podłóg stała się na tyle trudna, że spółka musi po raz kolejny zwrócić się po pieniądze do inwestorów. Michał Sołowow, główny akcjonariusz firmy, zanim ją zasili chce jednak wycofać firmę z giełdy. Nienajlepiej radzi sobie również Budvar Centrum, producent okien i drzwi z PCW. Zarząd właśnie postanowił, że zmieni profil prowadzonej działalności. Wcześniej na podobny ruch zdecydowała się Trion (obecnie KB Dom).
Oczywiście sytuacja w branży materiałów budowlanych jest bardziej skomplikowana niż alternatywa w postaci cięcia kosztów i zwiększania eksportu lub zmiany profilu prowadzonej działalności. Nie mniej w ostatnich kwartałach, firmy giełdowe, które mogły pochwalić się poprawą kondycji finansowej głównie czyniły to dzięki cięciom i eksportowi.