Czwartkowe zamknięcie sesji jest najniższe od 6 stycznia. Jeśli spojrzeć na wykres uwzględniający tylko ostatnie ceny z notowań, to sytuacja posiadaczy długich pozycji jawi się beznadziejnie. Przełamanie wsparcia poprowadzonego przez dołki z końca maja i końca sierpnia przy zwiększonym wolumenie to silny sygnał sprzedaży. Z drugiej strony, na wykresie świecowym ta sam linia znajduje się tuż pod indeksem, pokrywając się niemal z dolnym ograniczeniem młota z 21 sierpnia. To już ostatnie wsparcie, poniżej którego tylko przepaść. Jego przełamanie powinno spowodować przyspieszenie tempa zniżki ? trend powinien znaleźć się w swojej środkowej, najsilniejszej części. Ujmując rzecz krótko ? albo istotny dołek będzie teraz, albo nie będzie go przez dłuższy czas. Ewentualny punkt zwrotny byłby zgodny z teoretycznym opisem młota. Często się zdarza, że pierwszy wzrost po tej optymistycznej formacji jest całkowicie znoszony przez wciąż silne jeszcze niedźwiedzie i dopiero kolejny spadek przynosi właściwy zwrot rynku. Z tym iż kolejne podejście do młota nie powinno raczej odbywać się za pomocą dużych czarnych świec, tak jak ma to miejsce w tym przypadku. Na dodatek sygnał sprzedaży pojawił się na MACD, który przełamał wykres swojej średniej, pozostając poniżej poziomu równowagi. Ewentualne wzrosty powinny napotkać opór w strefie 1910-1950 pkt., gdzie przebiegają linie trendu wyznaczające ostatnio tempo spadku. Dopiero przekroczenie tej strefy będzie można interpretować jako sygnał kupna. Wszelkie zwyżki zahamowane niżej (np. na połowie dużej czarnej świecy ? 1895 pkt.) należy interpretować jako korekty trendu spadkowego, które można wykorzystywać do zajmowania krótkich pozycji.
TOMASZ JÓŹWIK