Pierwsza reakcja na nie jest jednak aż tak znacząca - rentowności obligacji wzrosły nieznacznie (10-letnie są dzisiaj przy 4,52 proc.), dolar wprawdzie stracił na szerokim rynku, ale niezbyt gwałtownie. Widać jednak pewien ruch w stronę tzw. bezpiecznych przystani tj. jena i franka, ale i też euro, czy złota. Zresztą dzisiaj euro i funt są najsilniejszymi walutami. Wpływ na to mogą mieć też oczekiwania, co do podpisania znaczącej umowy handlowej pomiędzy UE, a Wielką Brytanią - ma być największą w czasach post-Brexitu. Na szerokim rynku słabiej od dolara wypada chiński juan, na co wpływ mają zeszłotygodniowe działania Ludowego Banku Chin (ustawianie wyższego fiksingu USDCNY), ale i też dzisiejsze dane z Chin. W kwietniu produkcja przemysłowa wyhamowała do 6,1 proc. r/r (spodziewano się gorszych danych), ale już zawiodła sprzedaż detaliczna (5,1 proc. r/r) i inwestycje w aglomeracjach (4,0 proc. r/r).
Co dalej z dolarem? Gorsze noty agencji ratingowych dla USA mogą wyczulić rynki na ruchy Trumpa, jakie będą mieć wpływ na poziom zadłużenia kraju i deficytu. Tymczasem w tym tygodniu Izba Reprezentantów może ponownie pochylić się nad projektami prezydenta dotyczącymi cięć podatków, które przepadły w piątkowym głosowaniu. Niestety mogą one jednak tylko pogorszyć finanse państwa w krótkim terminie. Czy w takim razie dolar może znów wyraźnie tracić, jak to miało miejsce kilka tygodni temu? Nie do końca - wsparciem dla USD pozostaje sceptyczne nastawienie FED do dalszych cięć stóp procentowych, które stoi w kontrze do innych banków centralnych.
Dzisiaj w kalendarzu uwagę zwrócą jedynie dane z USA o tzw. wskaźnikach wyprzedzających w gospodarce (LEI) sporządzane przez Conference Board. Poza tym mamy też szereg wypowiedzi członków FED (Bostic, Williams, Jefferson, Logan).
EURUSD - dolar jednak w dół?
Po pozytywnych informacjach tydzień temu, jakimi była deeskalacja relacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami, rynki przez kilka dni szukały kolejnego punktu zaczepienia. I w piątek wieczorem dostały decyzję Moody's o cięciu ratingu. Jej timing może podbijać obawy związane z polityką Trumpa, który właśnie próbuje przepychać przez Kongres ustawę o cięciu podatków. To wpisuje się we wcześniejszą narrację o negatywnym wpływie działań administracji USA na dolara. Ale czy amerykańska waluta straci aż tak znacząco, jak to miało miejsce jeszcze wczesną wiosną? To wydaje się być mało prawdopodobne, gdyż wsparciem dla dolara pozostanie sceptyczny FED (Powell i jego drużyna skutecznie przesunęli oczekiwania, co do cięcia na wrzesień), ale układy techniczne w krótkim terminie dopuszczają scenariusz cofnięcia się dolara.