Choć nastroje na warszawskim parkiecie są nadal dalekie od optymizmu, wyniki piątkowego fixingu uspokoiły nieco nerwy inwestorów. WIG wzrósł o 0,6%, a WIG20 o 0,7%. Ocieplenie nastrojów należy ewidentnie wiązać z czwartkowym, ponad 3-proc., wzrostem Nasdaq.Z wydarzeń piątkowego fixingu uwagę przykuwają przede wszystkim maksymalny wzrost Netii oraz większe obroty na PKN Orlen. Netia należała w ostatnich dniach do najszybciej spadających spółek, piątkowy wzrost jest naturalną korektą techniczną. W przypadku Orlena obroty na fixingu w wysokości 24 mln zł nie powinny być traktowane jako coś szczególnego, zwłaszcza gdy wziąć pod uwagę, że w notowaniach ciągłych obroty były niemal dwukrotnie niższe, choć zazwyczaj jest na odwrót. Spółką, którą ominęły wzrosty, był natomiast Elektrim. Zakończył on sesję na poziomie 40,2 zł (nikt już nie wierzy w plotki o wezwaniu?).Znowu maksymalnie staniał Beton Stal. Część inwestorów zinterpretowała wcześniejsze wzrosty jego kursu jako ?przedśmiertne drgawki?, obserwowane już w Universalu i Polisie. 15,3-proc. wzrost Oceanu, kolejnego ?chorego pacjenta GPW?, zasmucił z kolei spekulantów, oczekujących na większy ruch w górę. Większość komentarzy podaje w wątpliwość kontynuację wzrostów na najbliższych sesjach, co było widać po przebiegu notowań ciągłych (WIG20 spadł o 1%). W najbliższych dniach uwagę inwestorów w Warszawie będą przykuwać nie tylko na problemy wewnętrzne polskiej gospodarki, ale i nerwowość panująca na światowych giełdach. Niepokojące jest, iż w USA inwestorzy panicznie reagują na złe informacje. Ostatni przykład to Apple, które przeceniono w czwartek wieczorem (w handlu pozasesyjnym) o 40% na wieść o tym, że spółka nie osiągnie zakładanych przychodów i zysków. GRZEGORZ BRYCKI