Na poniedziałkowej sesji na GPW możliwe są spadki kursów akcji. Stać się tak może z trzech powodów. Po pierwsze, w ostatnich dniach byki nie pokazały niczego, co mogłoby świadczyć o ich rychłym powrocie na rynek. Po drugie, piątkowe notowania na giełdach światowych były dość mało optymistyczne. Poza tym, zgodnie z teorią mówiącą o tym, że rynki podlegają trendom wybicie z konsolidacji z mijającego tygodnia powinno przynieść kontynuację zniżek.
Na piątkowej sesji rynek nie pokazał niczego, co mogło by dawać choć cień wątpliwości, czy byki powrócą na rynek. Obecnie istotne poziomy wsparcia to przede wszystkim 1640 pkt., poziom dołków z dwóch ostatnich tygodni. Kolejny z nich to 1550 pkt., mniej wiarygodna linia przechodząca przez dołki z sierpnia i 1570, zniesienie Fibonacciego dwuletniej fali wzrostowej.
Pozytywnie wygląda natomiast analiza NIF-u. Indeks ten obronił krótkoterminową linią trendu wzrostowego i w piątek powrócił powyżej 13-sesyjnej średniej kroczącej. Szkoda, że wzrostom nie towarzyszą zwiększone obroty, rynek w ostatnich dwóch dniach zyskał 5% i zwiększony wolumen potwierdził by panowanie byków.
Adam Łaganowski
ANALITYK PARKIETU