Do zniżki najważniejszych indeksów europejskich przyczynił się w poniedziałek dalszy spadek notowań na nowojorskim rynku Nasdaq. Staniały zwłaszcza akcje firm high-tech oraz niektórych spółek telekomuinikacyjnych. Giełda tokijska była wczoraj nieczynna.
Nowy Jork
Podczas sesji piątkowej Dow Jones obniżył się o 128,38 pkt. (1,2%). Nasdaq spadł aż o 111,09 pkt. (3,2%), a S&P 500 o 1,9%. Russell 2000 stracił 2,32%.
Po ogólnym spadku w końcu zeszłego tygodnia na rynkach nowojorskich utrzymywała się atmosfera niepewności. Powodem był splot niekorzystnych zjawisk dotyczących gospodarki amerykańskiej oraz czynników o zasięgu międzynarodowym. Inwestorów niepokoił zarówno spadek bezrobocia w USA, grożący nasileniem inflacji oraz zaostrzeniem polityki pieniężnej, jak i perspektywa osłabienia aktywności ekonomicznej, która może wpłynąć ujemnie na wyniki finansowe tamtejszych przedsiębiorstw. Obawy wywoływał też niski kurs euro, pogarszający konkurencyjność amerykańskiego eksportu oraz wciąż droga ropa naftowa.
W tych warunkach sesja na Wall Street zaczęła się od niewielkiego wzrostu, który uznano za konsolidację po ostatnich zniżkach. Inwestorzy lokowali kapitały w akcje przedsiębiorstw tradycyjnych branż, takich jak koncern chemiczny DuPont i gigant przemysłowo-górniczy Minnesota Mining & Manufacturing. Po zahamowaniu początkowej zwyżki Dow Jones stracił w godzinach przedpołudniowych ponad 1 pkt. (0,01%), natomiast Dow Jones Composite Internet Index spadł o 4,21%.