Pobieżna ocena może sugerować, że wybory nie wpłynęły na stan naszego rynku ? być może sam ich wynik rzeczywiście okazał się na tyle zgodny z przewidywaniami, że nie mógł stać się żadnym nowym (jakościowo) impulsem, w żadną ze stron. Wydaje mi się jednak pewnym zagrożeniem dla rynku (a zwłaszcza tak płytkiego) fakt możliwego nasilenia takich zachowań głównego akcjonariusza walorów notowanych na GPW, które da się wytłumaczyć jedynie walką polityczną ? ta zaś, po wyraźnej klęsce reprezentanta ugrupowania tworzącego rząd, zapewne będzie walką ?totalną?... No i proszę ? wczoraj po raz kolejny bardzo słabo spisały się papiery kilku najcięższych spółek, a szczególnie tych, na los których tak istotny wpływ mają decyzje Skarbu: KGHM, PKN Orlen czy też TP SA. I przy okazji: czytam, że ? zdaniem analityków ? listopad może być najlepszym okresem na przeprowadzenie oferty sprzedaży akcji pierwszej z wymienionych firm, biorąc pod uwagę cenę samego metalu ? tymczasem wykres cen miedzi w Londynie pokazuje trwający od ok. połowy września spadek, i to wcale nie taki, by móc być np. pewnym zmiany tej tendencji. Innymi słowy ? może to będzie dobry czas, jeśli kurs ten znów wzrośnie, ale wydaje się ?podobnie prawdopodobne?, że właśnie wtedy osiągnie np. lokalny ?dołek?. I powraca kwestia ? czy chodzi tu tylko o wpływy (tym razem o wsparcie reformy emerytalnej), czy o zmianę właściciela (na prywatnego), czy ?walka o czas? (pozostały do wyborów parlamentarnych) grozi wieloma szybkimi, ale trudnymi do akceptacji (przez np. rynek) decyzjami itd.? Ale wtedy nawet rosnący Nasdaq nic tutaj nie pomoże...
Andrzej Chabłowski, AMERBROKERS