Wynik wczorajszej sesji można porównać z paniką jaka miała miejsce przy okazji krachu w Hong Kongu dwa lata temu. Nasza giełda nie była tu osamotniona. Większość rynków kapitałowych boleśnie odczuła wieści ze Stanów o spadkach spółek technologicznych. U nas z przyczyn wewnętrznych skala spadków była większa niż np. na Węgrzech. Widoczne to było również na rynku obligacji i na kursie złotego. Dopiero informacja o wykupie prawie za 1 mld USD długu zagranicznego w postaci obligacji Bredyego zatrzymały wyprzedaż przez zagranicę naszych papierów dłużnych. Sądzimy jednak, że była to krótkotrwała reakcja i dziś dojdzie do dalszego osłabienia złotówki, zwłaszcza że mija termin płatności z a TP.

Wracając do giełdowego parkietu, na uwagę znaczny bo o ponad 50% wzrost obrotów. Analiza techniczna sugerowała by więc zatrzymanie spadków, a przy dobrej sytuacji wewnętrznej nawet odbicie. Podobnie było wczoraj na NASDAQ ? duża volatylność przy zwiększonych obrotach. Dziś godz. 8,00 kontrakty Futures na NASDAQ 100 były 37 punktów na plusie. Dziś jednak czekają nas dane o bezrobociu i kolejne spółki publikować będą dane finansowe, musiałyby być rewelacyjnie dobre aby odwrócić złą passę. W dobrych wynikach Yahoo analitycy dopatrzyli się spadku dynamiki wzrostu w porównaniu z II kwartałem b.r. co zaowocowało znacznym spadkiem jego kursu. Jednak wiecznie spadać nie może, uważamy że będzie tam odbicie ?choćby techniczne. U nas jednak nawarstwienie złych informacji ?macro? i rynkowych (emisje Pekao, KGHM, akcji pracowniczych TP) nie spowoduje znacznego odbicia.

Na dzisiejszej sesji spodziewamy się spadków. W dogrywce powinien pojawić się popyt.