Wczorajsza sesja pokazuje, że obecne poziomy cenowe mogą dla niektórych inwestorów się już okazać atrakcyjne do zajęcia pozycji na rynku. Na tym etapie nie można jednak wykluczyć rozwiązania, że możemy mieć do czynienia jedynie z naturalnym w takich wypadkach odreagowaniem silnych spadków, zaś dominująca pozostanie tendencja zniżkowa.

W przypadku indeksu WIG, poziomem, który może przesądzić o dalszym kierunku rozwoju koniunktury, przynajmniej w krótkoterminowej perspektywie, jest wartość ok. 15 200 pkt., gdzie przebiega 61,8% zniesienia fali wzrostowej z października 1998 r. Poza tym, wydaje się, że wyhamowanie spadków i zwyżkę podczas notowań ciągłych zawdzięczamy w dużej mierze poprawie koniunktury na giełdach zachodnich, ale ? wziąwszy pod uwagę dużą zmienność nastrojów na tych rynkach ? od tej strony sprawa również nie jest przesądzona.

Główną słabością polskiego rynku, wpływającą na jego małą atrakcyjność, są jednak niezbyt dobre fundamenty makroekonomiczne gospodarki, które w części przekładają się również na niezadowalające wyniki finansowe spółek. Jednym z negatywnych czynników jest chociażby wysoka inflacja, która skutkuje większymi kosztami finansowania, a w rezultacie wpływa także na efekty działalności. Ocena tego i innych wskaźników jest zaś jednym z zasadniczych elementów determinujących poczynania uczestników rynku, w tym szczególnie zagranicznych.

Jacek Buczyński

DM PBK S.A.