Zamknięcie WIG20 w notowaniach ciągłych było o 1,4 pkt. niższe od fixingu, a dzienne maksimum 1,5% wyżej. W efekcie na wykresie powstała doji z górnym cieniem, co świadczy o tym, że strona podażowa odpowiada na każdy ruch byków wyprzedawaniem akcji.

Jeśli kontynuowany będzie scenariusz z ostatnich tygodni, czyli liczne czarne świece, luki bessy i formacje zwyżkujące, które WIG20 opuszcza dołem, to szansa na zatrzymanie się bessy jest dopiero na poziomie 1350 pkt., gdzie znajduje się linia równoległa do linii przechodzącej przez szczyty z ostatnich miesięcy. W tej strefie znajduje się również lokalny dołek z końca ubiegłego roku. Wtedy, po trzykrotnym testowaniu tego poziomu, WIG20 wszedł w fazę hossy, dlatego jest to bardzo istotne wsparcie. Wcześniej indeks może zatrzymać się na poziomie 1490 pkt., gdzie przebiega krótkoterminowa linia trendu spadkowego. Jest ona bardzo stroma, dlatego zatrzymanie się na niej wcale nie oznacza, że WIG20 powstrzyma spadki na dłużej.

Nieco zwyżkował RSI, nie dając jednak żadnych pozytywnych sygnałów. Średnie kroczące potwierdzają silną bessę i opadają coraz mocniej. W przypadku konsolidacji na najbliższych sesjach, 15-sesyjna średnia stanowiąca opór, przebiega w strefie 1650 pkt.

Adam Łaganowski

analityk PARKIETU