Czwartkowa sesja przyniosła kontynuację zniżki na rynku równoległym. W efekcie indeks WIRR spadł o 0,9%, przy zwiększonej aktywności inwestorów. Coraz niższe wartości tego wskaźnika oraz typowy dla bessy układ średnich kroczących nie pozostawiają złudzenia, że dominująca grupa na rynku to niedźwiedzie. W obecnej sytuacji jest jednak szansa na to, że na rynek wrócą ?najszybsze?, żądne zysków byki. Za takim scenariuszem może przemawiać fakt, że indeks po ostatnich spadkach osiągnął wartość 2734 pkt., a zaledwie 35 pkt. niżej znajduje się dość istotne wsparcie, ostatni praktycznie poziom obrony przed głęboką deprecjacją. Dodatkowym atutem, który powinien pobudzić stronę popytową jest duże wyprzedanie wskaźników technicznych oraz fakt, że Demand Index dotarł do dolnej linii trendu spadkowego. Nie wszystkie jednak wskaźniki przemawiają za takim rozwiązaniem. Negatywne sygnały płyną z MACD, który nie zdołał przeciąć swojej linii sygnalnej i powrócił do spadków. Optymizmem nie napawa też Ultimate, który tylko na chwilę wzrósł w zeszłym tygodniu ponad poziom równowagi. Od czterech sesji oscylator ten mocno spada w obszarze wartości ujemnych.
Jeżeli byki nie będą w stanie na obecnym poziomie stawić czoła stronie podażowej, to dalsze spadki mogą się okazać znacznie silniejsze i powinny sięgnąć minimum 2200pkt.
GRZEGORZ URAZIŃSKI
Analityk PARKIETU