Od dzisiejszego fixingu bardzo wiele zależało, a przede wszystkim nadzieje na wyhamowanie spadkowego trendu i możliwość konsolidacji rynku, bo chyba nikt nie wierzy w odwrócenie trendu formacją V. Wzrost indeksów o średnio 1% przy zdecydowanej przewadze kupna po dogrywce wskazuje na to, że byki poczynają sobie coraz odważniej. Po wczorajszej sesji na amerykańskich rynkach, która rozpoczęła się od gwałtownych spadków i pociągnęła za sobą notowania na wszystkich światowych rynkach, widać jak wielkie są obawy o krach na Wall Street. Z drugiej strony spokój na tamtejszych rynkach może doprowadzić do trwalszej tendencji wzrostowej. Warto zwrócić uwagę na opublikowane wczoraj dane o wzroście produkcji w polskiej gospodarce we wrześniu o 5% rok do roku i miesiąc do miesiąca. Większość analityków uważa je za zgodne z oczekiwaniami rynku i potwierdzające pozytywne tendencje w eksporcie, który w coraz większym stopniu substytuuje spadający popyt wewnętrzny wpływając bardzo pozytywnie na nasz bilans obrotów bieżących. Te dane warto tym bardziej podkreślić, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że druga połowa ubiegłego roku odwróciła negatywne tendencje w polskiej gospodarce, więc baza do obliczania wzrostu jest zdecydowanie wyższa. Najbardziej prawdopodobne wydają się obecnie dwa scenariusze rozwoju sytuacji na warszawskim parkiecie. Szybki wzrost indeksu WIG20 do poziomu ponad 1666 pkt., co pozwoliłoby zamknąć szeroką lukę bessy i przebić SK-15 przy 1616 pkt., szybki powrót do średniej i szansa na kontynuowanie wzrostów do 1780 pkt. to pierwszy z nich. Drugi przewiduje powolną akumulację akcji na poziomie 1570-1666 pkt. Fakt, że oscylator MACD wygenerował po dzisiejszym fixigu sygnał kupna bardziej uprawdopodabnia pierwszy z nich.
Krzysztof Stępień
Analityk Parkietu