Złoty wzmocnił się dzisiaj o 1.06% w stosunku do USD i 1.30% wobec EURO, osiągając odpowiednio 4.6575 i 3.899.
Polska waluta wystartowała z 4.7175 (było to przede wszystkim spowodowane spadkiem wartości EURO). Potem dość duże zlecenie klientowskie przesunęło nas na 4.695 (a więc poniżej wczorajszego zamknięcia) i wokół tego poziomu oscylowaliśmy przez kilka godzin. Popołudniu zanotowaliśmy wyraźny wzrost optymizmu, głównie z powodu niezłych przewidywań inflacyjnych ministerstwa finansów oraz wzrostów na giełdach europejskich (wczorajsze zakończenie przetargu na UMTS we Włoszech, przy niezbyt wysokim w porównaniu z oczekiwaniami analityków poziomie zaoferowanych kwot spowodowało wzrost firm telekomunikacyjnych). Poza tym wymieniane ostatnio nazwiska osób, które miałyby objąć stanowisko prezesa NBP są przychylnie przyjmowane przez inwestorów zagranicznych. Nie ma już śladu nerwowości po rezygnacji Gronkiewicz-Waltz. Obroty były znacznie większe, niż wczoraj.
EURO było przez cały dzień poniżej 0.84. Jest więc coraz słabsze. Ale nie osiągnęliśmy nowego minimum.
Marek Zuber
Analityk finansowy BPH