W ciągu ostatnich kilkunastu dni nastroje panujące na rynku znacznie się pogorszyły. Przyczyną tego w dużej mierze były głosy dochodzące ze sfer rządowych o możliwości znacznego zwiększenia deficytu ekonomicznego. Jeszcze nie tak dawno powszechnie oczekiwane obniżenie stóp procentowych przez RPP oddaliło się w bliżej nieokreśloną przyszłość. Nastąpi ono prawdopodobnie dopiero po ostatecznym uchwaleniu budżetu, który musi zostać przyjęty najpóźniej do połowy marca. Jednak już sama zapowiedź poluzowania polityki fiskalnej wpłynęła na notowania warszawskiej giełdy. Nie można chyba bowiem inaczej wytłumaczyć zmiany nastroju na parkiecie oraz słabego obrazu naszej giełdy w tym wieku. Pod koniec ubiegłego roku, kiedy nastroje inwestorów były bardzo pozytywne, nasz rynek zachowywał się bardzo silnie w porównaniu z innymi dużymi giełdami. I tak np., kiedy w grudniu 2000 r. indeks Nasdaq spadł prawie o 5%, niemiecki DAX wzrósł o 1%, to indeks WIG zanotował ponad 9,5-proc. wzrost. Natomiast w styczniu tego roku po dość nieoczekiwanej zmianie nastrojów warszawski parkiet zachowuje się bardzo słabo. Nasdaq od początku roku wzrósł (do 11 stycznia) prawie o 7%, natomiast WIG spadł w tym czasie o ponad 5%.

W najbliższym czasie czeka nas inne bardzo ciekawe wydarzenie na rynku. Będzie nim publiczna oferta akcji Interii, która pokaże, jak w rzeczywistości inwestorzy wyceniają portale internetowe. Według mnie, może ona na jakiś czas zdeterminować notowania spółek z tej branży.

Marcin Winnicki

CDM PEKAO SA