Poprawa notowań na sesji piątkowej nie rozstrzygnęła wątpliwości co do dalszej koniunktury giełdowej. Niższy poziom obrotów nakazuje w sposób sceptyczny patrzeć na wzrosty indeksów. Rynek w ostatnim okresie zaczął być bardziej wrażliwy na perspektywę obniżki stóp procentowych. W związku z relatywnie wysokim kursem złotówki względem walut obcych, a w szczególności dolara, odsunięcie w czasie podwyżek stóp procentowych stwarza niebezpieczeństwo czasowego ograniczenia inwestycji portfelowych z tym związanych. Tym niemniej, w dłuższym terminie, obniżka jest nieunikniona co powinno w roku bieżącym istotnie wspomagać koniunkturę giełdową. Dzisiejsze dane o inflacji, według przewidywań inflacja ma wynieść około 8,8% za rok ubiegły, będą potwierdzeniem klimatu do obniżki stóp. Kolejnym istotnym czynnikiem oddziałującym na rynek jest sytuacja międzynarodowa, a szczególnie rynek w USA. Istnieje dylemat co do interpretacji stanu tamtego rynku, czy mamy do czynienia z groźbą stagnacji, czy też przed nami jest okres kontrolowanego podtrzymywania koniunktury, tak jak przez ostatnie kilkanaście miesięcy mieliśmy do czynienia z kontrolowanym powstrzymywaniem koniunktury. Odpowiedź na te pytania dostarczy postawa FED. W krótkim terminie, z powyższych uwarunkowań wynika więc postawa wyczekiwania. Biorąc pod uwagę że rynek w Polsce jest aktualnie w stanie korekty wzrostów grudniowych, możliwe jest jeszcze mały spadek rynku na początku tygodnia.

Na sesji dzisiejszej oczekujemy stabilizacji rynku lub małych spadków.