Od ponad półtorej godziny trwa tendencja spadkowa na rynku. Jednak jej głębokość nie jest duża. Straty wyniosły około 9 pkt. i WIG20 osiągnął 1759 pkt. Na tej wysokości aktywność byków wzrosła, co doprowadziło do odbicia. Te ruchy nie zmieniają generalnej oceny dzisiejszych notowań, które można uznać za bardzo zadowalające z punktu widzenia rozwoju kolejnej fali wzrostowej.
Na jutrzejszej sesji można oczekiwać kontynuacji tendencji wzrostowej, a zostanie ona na pewno zdominowana oczekiwaniami na obniżkę stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Dlatego ciekawa będzie dzisiejsza sesja za oceanem. Zamknięcie tamtejszych rynków da odpowiedź na pytanie o skalę optymizmu i wiary w posunięcia Greenspana. Wobec ostatnich jego wypowiedzi obniżkę stóp należy uznać za pewną, a niewiadoma jest jej skala. Tyle tylko, że ta informacja jest w znacznej mierze zawarta w cenach i może nie mieć decydującego wpływu na wartość indeksów. Chyba, że obniżka wyniesie 0,5% punktu procentowego.
Tak, czy inaczej nie należy spodziewać się drastycznych zmian indeksów, gdyż wydaje się, że amerykańskie rynki zaczęły żyć swoim rytmem. Przypomnijmy sobie sytuację, kiedy podwyższano stopy. Wtedy Nasdaq był w silnym trendzie spadkowym i moment podwyżki stóp zbiegał się z ociepleniem na parkiecie, gdyż było to już dużo wcześniej zdyskontowane. Możliwe jest, że obecnie sytuacja się powtórzy, tylko w przeciwną stronę. To nie zmieni w żaden sposób średnioterminowej oceny Nasdaq, a co więcej korelacja z naszym rynkiem jest ostatnio niewielka.
Krzysztof Stępień
Analityk Parkietu