Czas rozstrzygnięć

Aktualizacja: 06.02.2017 08:27 Publikacja: 30.01.2001 06:25

Ostatni tydzień na warszawskiej giełdzie przyniósł zniżkę kursów akcji i wartości głównych indeksów ko-niunktury. Na rynku panowały bardzo niskie obroty, a nastroje graczy określić można jako negatywne. Niska płynność i brak oczekiwań na rychłą poprawę koniunktury spowodowały, że niewielu graczy decydowało się na otwarcie długich pozycji. Brak popytu spowodował natomiast obsuwanie się rynku pod własnym cięża-rem.

Poprzedni tydzień zakończył się na GWP w bardzo optymistycznych nastrojach. Na pierwszej sesji ostatniego tygodnia, w początkowej fazie sesji, zwyżki były kontynuowane, jednak poniedziałkowe popołudnie przyniosło zdecydowane cofnięcie popytu i uaktywnienie podaży. Inwestorzy przystąpili do realizowania zysków. Do tego w poniedziałek po pierwszym posiedzeniu Rady polityki Pieniężnej pod przewodnictwem Leszka Balcerowicza, na konferencji prasowej poinformowano, że Rada nie zdecydowała się na obniżkę stóp procentowych. Nie zmieniła także swojego nastawienia do polityki monetarnej. Rynek negatywnie odniósł się do tej decyzji, choć była ona w dużym stopniu oczekiwana przez inwestorów. Zdaniem członków Rady, jest jeszcze za wcześnie by obniżać cenę pieniądza. Nie ma, bowiem 100 ? proc. pewności, co do wygasania trendów inflacyjnych, a ponadto wciąż nie uchwalony jest tegoroczny budżet, co stanowi dodatkowy czynnik ryzyka z punktu widzenia polityki stóp procentowych.

Przez kolejne dni rynek osuwał się powoli pod własnym ciężarem. Efektem tego na zamkniecie piątkowej sesji indeks WIG 20 wynosił 1744 pkt., wobec 1.792 pkt podczas poniedziałkowej sesji. Oznacza to depre-cjację o ponad 2,7 proc. w ciągu zaledwie pięciu sesji.

Piątkowa zniżka doprowadziła do osiągnięcia przez indeks WIG 20 od góry bardzo ważnego, technicznego wsparcia. Jest nim linia trendu wzrostowego, poprowadzona po kolejnych lokalnych dołkach ustanawianych przez indeks od października ubiegłego roku. Dotychczas linia, ta kilkakrotnie powstrzymywała rynek przed głębszą zniżką. Gdyby nastąpiło definitywne przełamanie tej linii, stanowiłoby to bardzo silny sygnał sprze-daży, zapowiadający wyłamanie z trendu wzrostowego i zwiastujący głębsze zniżki cen. Gdyby jednak linia trendu została obroniona, indeks miałby szansę na szybką zwyżkę do poziomu ok. 1.790 pkt, czyli pułapu ostatniego lokalnego wierzchołka z 22 stycznia bieżącego roku.

Na rynku przez cały tydzień utrzymywał się absolutny marazm. Obroty były bardzo niskie, a zmiany cen akcji dość umiarkowane. Taki klimat potrafi zmęczyć nawet najbardziej zahartowanych graczy. Z drugiej jednak strony zwiastuje on dynamiczne rozstrzygnięcie i silne wyjście z konsolidacji. W którą stronę... zoba-czymy. Analiza techniczna sugeruje spadek.

Pod koniec tygodnia nastroje na rynku uległy znacznemu pogorszeniu. Stało się tak za sprawą czwartkowej wypowiedzi prezesa amerykańskiego FED-u Alana Greenspana, który w swoim przemówieniu stwierdził, że popiera lansowany przez prezydenta Busha, program obniżenia podatków. Nie wspomniał natomiast nic na temat ewentualnej, kolejnej obniżki stóp procentowych, która mogłaby zostać dokonana na styczniowym posiedzeniu FED. Rynek oczekuje, że stopy zostaną obcięte o 50 punktów bazowych. Jeśli to nie nastąpi na rynku wystąpić mogą głębsze spadki notowań. Brak zapowiedzi obniżki stóp procentowych, spowodował, że w czwartkowy wieczór, indeks Nasdaq spadł o prawie 4 proc., co położyło się cieniem na koniunkturę rynko-wą podczas piątkowych sesji na niemal wszystkich giełdach.

W piątek o godzinie 10.00 GUS poinformował, że Produkt Krajowy Brutto (PKB) wzrósł w ubiegłym roku realnie o 4,1 procent, czyli dokładnie tak samo, co w 1999 roku. Według wstępnych danych opubliko-wanych przez GUS, nominalnie PKB wyniósł w ubiegłym roku 690,4 miliarda złotych. Analitycy oceniali, że PKB wzrośnie w 2000 roku o 4,4 procent, a rząd, że o 4,2 procent. Wpływ na wzrost miała polityka wysokich stóp procentowych. Dane o PKB były więc nieznacznie słabsze od oczekiwań, mime doniesienia.

Podsumowując, wydaje się, że rynek znajduje się obecnie w dość ważnym punkcie. Jeśli zdoła odbić się od linii trendu wzrostowego, zanotuje korekcyjną zwyżkę. Jeśli okaże się zbyt słaby i przełamie linię trendu, czekają nas poważne przeceny akcji.

Paweł Wojtaszek, Wood & Company

Komentarze
Gołębnik pozostaje otwarty
Komentarze
Kwiecień w obligacjach
Komentarze
W Polsce stopy w dół, w USA nie
Komentarze
Wyczekiwane decyzje RPP
Komentarze
Łapanie oddechu
Komentarze
Indeksy w Warszawie w pogoni za kolejnymi rekordami