Trwająca przez prawie godzinę stabilizacja na poziomie 1630 pkt. zakończyła się wybiciem w dół, czego rezultatem był spadek WIG20 do 1626 pkt. Aktywność inwestorów jest coraz mniejsza. Obroty wynoszą 165 mln zł.
Z przebiegu dzisiejszej sesji widać, że strona podażowa wyczerpała na razie swoje siły, ale brak bardziej zdecydowanego popytu sprawia, że rynek obsuwa się pod swoim ciężarem. Obroty pokazują, że obecne ceny nie są już akceptowane przez sprzedających, którzy liczą na większą hojność drugiej strony rynku. Ta jednak wykorzystuje niepewność na nim trwającą i nie spieszy się z podnoszeniem cen, czekając na to, by odebrać akcje z najsłabszych rąk.
Poważniejszy impuls dla zmiany cen akcji mógłby nadejść z rynków zagranicznych, ale tam skala wzrostów nie jest duża. Zapewne większe zmiany nastąpią po otwarciu amerykańskich rynków. Kontrakty na Nasdaq pozostają na niewielkim plusie. Po serii głębokich spadków można liczyć na wyhamowanie spadków i ich odreagowanie. To może przyczynić się do zwiększonego popytu na spółki komputerowe, które w minionym tygodniu straciły najwięcej. Dzisiaj widać stabilizację ich kursów, co może zaowocować utworzeniem się krótkoterminowych formacji odwrócenia trendów.
Krzysztof Stępień
Analityk Parkietu