Początek tygodnia przyniósł dalsze pogorszenie sytuacji na warszawskim parkiecie. Podstawowe indeksy warszawskiego parkietu WIG20 oraz TechWIG zniżkowały o ponad 1%. Należy jednak zauważyć, że ponownie zmniejszyła się wartość obrotów (na pierwszej sesji tego tygodnia osiągnęły niewiele ponad 200 mln złotych).

Warto zauważyć, że na poniedziałkowej sesji indeks największych spółek WIG20 znajdował się w dość wąskim kanale horyzontalnym ograniczonym wartościami 1620 i 1640 pkt. Wydaje się, że przekroczenie poziomu tak 1640 pkt. (zamknięcie luki hossy, które nastąpiło na dzisiejszej sesji), jak i pokonanie poziomu 1600 pkt. (poziom, który odegrał istotną rolę w październiku oraz listopadzie 2000 roku) może przyczynić się do bardziej dynamicznych zmian cen. Na dzisiejszej sesji w sposób bardzo widoczny zauważalna była niepewność. Inwestorzy wyczekiwali nie wiedząc w którą stronę podąży rynek. Kapitał spekulacyjny oraz najbardziej nerwowi inwestorzy od pewnego czasu sprzedawali posiadane walory. Na rynku pozostali więc przede wszystkim inwestorzy o stalowych nerwach. A ci nie zbywają akcji po każdej cenie, więc nie przyczyniają się do gwałtownych deprecjacji. Dlatego też obrót był nieznaczny - przy takich wartościach akcji powoli wyczerpuje się strona podażowa. Może to sugerować, że jeśli nie nastąpi znaczne pogorszenie klimatu inwestycyjnego na rynkach zagranicznych, już na najbliższych sesjach czekać nas będzie tak długo wyczekiwane odreagowanie ostatnich spadków.

Mariusz Łada DM BOŚ SA.