Poniedziałkowa sesja przyniosła kolejne obsunięcie się indeksu NIF (-0,3%), jednak w trakcie sesji indeks penetrował znacznie niższe poziomy (ok. 53 pkt). Do słabego otwarcia i do odrabiania strat w trakcie sesji zdążyliśmy się już przyzwyczaić, a powstałe w ten sposób białe świece już dawno straciły wiarygodność i nie mogą być traktowane jako oznaka siły rynku, przynajmniej do czasu, gdy zostaną one potwierdzone na wykresie liniowym. Tu jednak sytuacja jest ciężka. Od czasu złamania dywergencji na RSI 14, NIF systematycznie traci na wartości, a kierunek wyznaczony przez niedźwiedzie jest powielony spadkiem RSI, który notuje wartości najniższe od roku. Obecnie NIF znajduje się w okolicy wsparcia ? wyznaczonego przez dołki (52,5?54,6 pkt.) z końca maja i początku czerwca ub.r. Na możliwość korekty wskazuje zachowanie się wskaźnika impetu, który nieznacznie zwyżkuje. Ponadto indeks znajduje się poza dolną wstęgą Bollingera, co zwiększa szansę na odreagowanie, którego zasięg to ok. 55,5 pkt. Odbicie w górę, należy jednak traktować jako krótką przerwę w spadkach, które docelowo powinny się zatrzymać dopiero przy poziomie 52 pkt. NIF znajduje się bowiem ciągle w krótkoterminowym trendzie spadkowym, który potwierdza silnie zniżkujący poniżej linii równowagi MACD i towarzyszący mu wzrost wskaźnika ADX.

Katarzyna Płaczek

BDM SA