Na wysokości 1645 pkt. rynek znalazł punkt równowagi. Od dłuższego czasu właśnie na tej wysokości pozostaje WIG20, przy czym towarzyszy temu zamierająca aktywność inwestorów. Obroty ledwie przekroczyły 200 mln zł. To wskazuje na pewne wahanie inwestorów, którzy widząc, że rynek nieco się uspokoił czekają z podjęciem wiążących decyzji. Strona kupująca nie śpieszy się z podniesieniem swojej oferty cenowej, a sprzedający czekają na to w którą stronę podąży rynek. Chcieliby uniknąć tego, że podejmą decyzję w najmniej odpowiednim momencie, wtedy gdy rynek wybije się. To prowadzi do swoistego rodzaju pata, z którego wyjściem będzie zwiększenie się aktywności którejś ze stron. To nie jest żadne odkrywcze stwierdzenie, a ważniejsze od tego jest, która strona może wykonać bardziej zdecydowany ruch. Z przebiegu dzisiejszych notowań widać, że można oczekiwać go ze strony kupujących. Po pierwsze dotychczasowy wzrost jest niewielki, a z uwagi na bliskość bardzo ważnego wsparcia wzrosła atrakcyjność inwestowania. Na ten wzrost składa się również sytuacja na rynkach zagranicznych, gdzie kontynuowane są zwyżki z dnia wczorajszego. Dziś ich skala jest nieco mniejsza, ale wczoraj zachodnioeuropejskie giełdy przebudziły się dopiero po otwarciu amerykańskich rynków. Dziś sytuacja może się powtórzyć. Kontrakty na Nasdaq są na niewielkim plusie, co zapowiada spokojny początek na tym rynku.
Krzysztof Stępień
Analityk Parkietu