Wczorajsza sesja pomimo tego, że zakończyła się ponad 1% spadkiem WIG20, zdecydowanie przybliżyła nas do ukształtowania się ruchu wzrostowego. Sprzyjać temu powinno zachowanie się Nasdaqa, który wtorkowym spadkiem dopełnił ruchu powrotnego do przebitej w styczniu linii trendu spadkowego i tym samym ma ogromną szansę rozpocząć nową falę wzrostową. To na pewno zdecydowanie popraw klimat inwestycyjny na giełdach europejskich i zwiększy atrakcyjność inwestowania w spółki komputerowe u nas. Bardzo ważnym elementem w mojej ocenie rynku jest atmosfera wokół niego panująca. Coraz widoczniejsze są zniechęcenie oraz postępujący pesymizm części obserwatorów rynku. Przypominam starą zasadę inwestowania wbrew opinii większości, która wielokrotnie sprawdziła się na naszym rynku. Do jej realizacji najlepiej pasują spółki z branży komputerowej, na których takie nastroje są najbardziej zauważalne. Oczywiście nie ma jeszcze bardzo silnych sygnałów kupna, dlatego opisywany przeze mnie optymizm dotyczy perspektywy raczej najbliższych kilku, niż kilkunastu sesji. Moje odczucia co do koniunktury w najbliższych tygodniach są bardziej oparte na intuicji, niż rzeczywistych faktach, ale nie można pominąć utrzymującego się sygnału kupna na tygodniowym MACD, który wskazuje na wtórny charakter, trwającej od połowy grudnia ub.r., fali spadkowej.
Nie wybiegajmy jednak zbyt daleko w przyszłość, a zajmijmy się najbliższą perspektywą. W dalszym ciągu zakres wzrostu można wyznaczyć na około 1700 pkt. Dopiero zachowanie rynku na tej wysokości pozwoli bardziej wiarygodnie wypowiedzieć się o kierunku koniunktury w dłuższym okresie czasu.
Krzysztof Stępień
Analityk Parkietu