Czwartkowa sesja przyniosła dawno oczekiwane odreagowanie na warszawskim parkiecie. Głównym motorem dzisiejszych wzrostów, zgodnie z przewidywaniami, były akcje sektora TMT. Kupujący prawdopodobnie 'zagrali' pod ewentualną kontynuację wzrostów na amerykańskim rynku nowych technologii, którego indeks po wczorajszym ponad 2% wzroście, również dzisiaj otworzył się o ponad 50 pkt. wyżej. Istnieje prawdopodobieństwo, że indeks ten odbił się w końcu od 'dna' i wykonuje techniczny ruch powrotny. Mając na uwadze jego ostatnie, dynamiczne spadki, można mieć nadzieję, że równie spektakularne będą nadchodzące wzrosty.

Nie spodziewałbym się jednak utrzymania takiej koniunktury w dłuższym okresie czasu. Gospodarka amerykańska przeżywa trudne chwile, co przełoży się na wyniki poszczególnych spółek. Szczególnie odbije się to na kondycji spółek nowej ekonomii, które przeżywają obecnie nagły wzrost zainteresowania.

Pewna analogia zauważalna jest również na rodzimym parkiecie. Inwestorzy licząc na krótki, ale dynamiczny wzrost wartości akcji spółek komputerowo-medialnych, ochoczo przystąpili do ich zakupów. Spodziewać się jednak należy, że zainteresowanie kupujących minie wraz z pogorszeniem się sytuacji za oceanem

Michał Jabłoński DM BOŚ SA.